1. Elfia Nauczka cz.1


    Data: 24.01.2019, Autor: Princesska

    ... pchnięcie.
    
    Przepełniała go prawdziwa ekstaza za każdym razem, gdy tylko cudowny drąg Imperatora rytmicznie uderzał jego prostatę, ofiarowując mu tym samym niewypowiedziane cielesne rozkosze. Pragnąc jak najdłużej cieszyć się stanem upojenia seksem z ukochanym, przedłużać do upadłego ten błogi stan, Sith zaciskał mięśnie z całej siły, masując nimi przyjemnie drażniący go sztywny organ.
    
    Chciał zatrzymać w sobie królewskiego kutasa jak najdłużej się da.
    
    Zatrzymać w sobie ukochanego, elfickiego Imperatora na wieczność.
    
    Zachwycony poczynaniami swego ulubieńca Thranduil zmuszony był jęknąć. Przyśpieszył także tempo brutalnych pchnięć.
    
    Czuł że niedługo dojdzie pomimo starożytnego wigoru i niespożytych sił, które pozwalały mu przedłużać uprawianie miłości ile chciał.
    
    Zazwyczaj. bo najwyraźniej Vader potrafił wyczerpać nawet jego siły.
    
    - Moja mała, słodka dziwka...Tak bezwzględna dla wrogów, a tak oddana swemu Imperatorowi. Nikogo nie mógłbym uwielbiać bardziej od Ciebie.
    
    Elficki władca zaczął poruszać się coraz gwałtowniej. Wiedział że tylko dobre rżnięcie ukoi nieustanny ból ...
    ... egzystencjalny Vadera.
    
    Na szczęście, mając nadludzką siłę Nieśmiertelnego mógł nadziewać kochanka na swój pal jeszcze przez okrągłą godzinę, zanim obaj dotarli na szczyt.
    
    - NARESZCIE! - zawył Imperator, obficie spuszczając się we wnętrzu Vadera. Uwielbiał odgłos chlupotania własnej elfiej spermy w tyłku Sitha.
    
    Ale nie było mu dane cieszyć się nim zbyt długo.
    
    Nie był wcale zaskoczony, widząc jak jego uczeń się odwraca i natychmiast wsuwa sobie jego wciąż tryskającego nasieniem fiuta prosto do ust.
    
    Obejmujące jego drąga pyszne wargi, cudowna twarz i wpatrzone weń z nieskończoną uległością oczy Vadera stanowiły iście przepiękny widok.
    
    - Pij sobie Słodziutki, na zdrowie.
    
    Tylko tyle zdołał powiedzieć nim zaparło mu dech w piersiach gdyż chłopiec począł go ssać tak łapczywie jakby od tego zależało jego życie. Połykał królewskie nasienie Thranduila z taką zapalczywością jakby miał do czynienia z najprzedniejszym nektarem, prawdziwą ambrozją.
    
    Imperator z błogością, ale jak zawsze elegancko, wywrócił oczami.
    
    - Ciągle niespokojny, wiecznie Ci mało...Może trzeba będzie zrobić drugą rundkę. 
«12...5678»