1. Elfia Nauczka cz.1


    Data: 24.01.2019, Autor: Princesska

    Pornosik gdzie facet z facetem...ale postaci fikcyjne, dobrze znane. Gdzie Elfi Król Thranduil Imperatorem. Ma na usługi Vadera, przypadkiem niespalonego, więc jest wciąż młody i piękny dzięki sztuczkom Mocy...Thranduil zawsze jest młody i piękny, jak to elf.
    
    A Vader napsocił i gra Thranduilowi na nerwach. Który ma tego dość. Kara będzie więc sroga.
    
    *chowam się do mysiej dziury, nie szukajcie mnie*
    
    PS. Ale komentarze mile widziane
    
    ***
    
    - Cóż znowu?
    
    Imperator Thranduil zamknął oczy, masując długimi, eleganckimi palcami swoje skronie.
    
    Wysadzane diamentami elfickie pierścienie migotały w mroku nocy...
    
    Te błazeńskie numery młodego Sitha zaczynały doprowadzać go do szewskiej pasji.
    
    - Zbliż się, lordzie.
    
    Vader jak na komendę postąpił krok naprzód, podczas gdy jego mistrz obserwował go bacznie spod wpół przymrużonych powiek.
    
    Z wolna na obliczu wiekowej istoty formułował się jakby zabłąkany uśmiech.
    
    Pozorna pewność siebie tego chłystka za nic nie mogła zmylić Imperatora.
    
    Przynajmniej nie takiego który żyje już całe trzy tysiąclecia.
    
    - Panie, przynoszę złe wieści. Twoja Gwiazda Śmierci została doszczętnie zniszczona. To sprawka Rebeliantów. Przysięgam że te nędzne szczury zapłacą za to własną krwią. Właśnie wysłałe...
    
    - CO TAKIEGO?! I TY IM NA TO POZWOLIŁEŚ?
    
    Niegdyś zaledwie elficki król, dziś. Władca i Cesarz Galaktycznego Imperium, zwodniczo nadał brzmieniu swego głosu jadowicie gładki ton.
    
    - Chodź tu, w tej chwili.
    
    Vader, choć ...
    ... wydawało się to nieprawdopodobne, zawahał się przez moment. Zupełnie jakby zwietrzył nadciągającą burzę.
    
    - Najjaśniejszy, czy to konieczne?
    
    - JUŻ.
    
    Sith uczynił co mu kazano.
    
    Zadowolony Thranduil pogładził udo, oblizując środek ust koniuszkiem języka.
    
    - A teraz, mój drogi przyjacielu...Bądź łaskaw położyć się wygodnie na moich kolanach, z dłońmi prostopadle opartymi o posadzkę.
    
    Widząc strach w oczach podwładnego, dodał leniwie:
    
    - Tylko prędko, nie mam całego dnia na zabawę.
    
    Drugi człowiek w Galaktyce, Wielki Lord Sithów, nieustraszony dowódca Legionu 501 gorąco chciał wierzyć że się właśnie przesłyszał.
    
    Że wargi Imperatora po prostu nie mogły wymówić czegoś tak niesłychanego. Wystosować żądanie tak wysoce niedorzeczne, by nie rzec...niestosowne. Nie.
    
    Nie do niego. Było to przecież absolutnie niemożliwe.
    
    Mimo to Vadera nagle opuściła zwykła pewność siebie.
    
    Wciąż jeszcze miał nadzieję. Wciąż jeszcze powtarzał w myślach:
    
    "To nie może być prawda. To tylko sen, zaraz się obudzę i wszystko będzie... "
    
    Jednak wzrok Thranduila nie pozostawiał żadnych więcej złudzeń.
    
    Dlatego chłopaka stać było teraz jedynie na ciche :
    
    - Słuch...słucham?
    
    Zmarszczka na dotąd nieskazitelnym czole ukochanego monarchy uzmysłowiła mu że pytanie było nie na miejscu. Że się mylił.
    
    A Thranduil wyraźnie tracił resztki cierpliwości.
    
    - Dokładnie to co słyszałeś, młodzieńcze. Nie będę powtarzał dwa razy.
    
    Z pewnym zaskoczeniem dostrzegł z wysokości tronu jak ...
«1234...8»