1. Biblioteka za drzwiami


    Data: 25.10.2021, Kategorie: Fetysz Twoje opowiadania Autor: Katrine Beliso

    ... osady z ośrodka niebytu. W klatkach w piwnicy zniewolonym obiecała chłostanie, aż przestaną oddychać. Przebieraj się szybko w ciepłe ciuchy, bo zamarzniesz, idę zrobić coś gorącego do jedzenia, wyglądasz, jakbyś z bieguna zimna spadł. Tam jest pokój gościnny, schowaj się do mojego powrotu, pomyślimy co z tym zrobić, żeby wszyscy ocaleli.
    
       Pokój gościnny pierwsza klasa, fakt, Elwira w szpileczkach w pończoszkach w krótkiej kiecce z malutkimi jaskrawymi groszkami nieprzykrywającej pupy to też fakt, wszystkie śmigają w szpilkach? Nawet nie miał czasu się zastanawiać, uznała, że strasznie zmarzł i zaczęła dłońmi manewrować po nim, zakotwiczyła na stałe w okolicy statuy wolności — stała jak zwykle na pozycji. Sama powoli z dozą nieśmiałości ściągnęła pończoszki z majteczkami. Z czymś na piersiach poradziły sobie jego ząbki. Proces rozgrzewania zbolałych kosteczek ruszył pełną parą, oj było po chwili gorąco a później znowu mokro, ale to już tak na ciepło skoro świt.
    
       — Elwiro! — zbudził wrzask Diany
       — Wpierw znika geniusz łóżkowy, a następnie wirtuoz z kuchni rodem.
    
       Tak milutko to nikt o nim nigdy nie powiedział, Elwira już rzucała na łóżko reklamówkę z czystymi nowymi rzeczami do ubrania, po chwili namysłu sama się rzuciła na jakieś dwadzieścia minut.
    
        — Tak proszę pani, rozglądałam się po lesie za Karolem — w szpilkach, z gołymi nogami krótkiej nic niezakrywającej kreacji, bez majtek i biustonosza, na szczęście Diana nic nie zauważyła.
       — Zanieś ...
    ... zwierzakom do piwnicy coś do jedzenia i picia, zamknij na dodatkowy zamek, żeby Alex nie wpadła i ich nie zatłukła, zrób śniadanie, zastanowimy się co dalej.
    
    
       — Przepraszam za wczoraj, całkowicie straciłam panowanie nad sobą, nie ukrywam, że zależy mi na Karolu, mam problem z powiązaniem całkowitej dominacji nad nim z gorącym uczuciem — szczera spowiedź Alex tyle miała fajnego, co bolesnego!
       — Znalazłam w jego bagażu dokumenty z kluczami od mieszkania, po śniadaniu odwiedzę go i naprostuję na prawidłową drogę, będzie całkowicie posłuszny bez przemocy.
    
        Usłyszał daleko idące plany Alex, przebywając za drzwiami jadalni, tym razem w sportowym stroju jakby przed momentem zakończył bieg po lesie — swoją drogą porozmawia z Elwirą, skąd bierze fikuśne stroje?
       — Witam — tradycyjnie usta miały szeroko rozwarte, jakby ducha zobaczyły.
       — W kwestii całkowicie posłuszny to nie zgadzam się, nie zamierzam być przyklejony do stóp — zobaczył minę Alex, czas było wiać, gdzie pieprz rośnie.
       — Gdzieś był? Nigdy tak o kogokolwiek się nie martwiłam, a ty w jakiś dresach jak z klubu sportowego byś się zerwał, skąd stroje wyciągasz kuglarzu z pełnym rozporkiem — powoli się rozpędzała, podwijając spódnicę w górę, gubiła szpilki, zanosiło się na wyścigi, ma nadzieję nie o życie.
       — Jak dopadnę, nie zobaczysz światła dziennego przez miesiąc, będziesz błagał o lizanie moich śladów na podłodze!
       — Wychłostam każdego dnia na dzień dobry i na dobranoc — biegła wokół stołu ...