1. Biblioteka za drzwiami


    Data: 25.10.2021, Kategorie: Fetysz Twoje opowiadania Autor: Katrine Beliso

    ... wstydu, motał się niczym malutki chłopiec przed zgrabną wychowawczynią w szkole podstawowej.
       — Proszę wojowniku zwracać się do mnie Alex, jestem po pracy biblioteczka do siedemnastej godziny.
       — Tak rozumiem, przepraszam, już wychodzę — tracił całkowicie pewność siebie w starciu z przepięknymi niebieskimi źrenicami.
       — Proszę coś więcej powiedzieć o sobie, pomijając to pana ulubione „przepraszam” — Zaraz zaparzę herbatę, zamknę bibliotekę i nie wypuszczę, aż nie poznam imienia wybawcy z opresji!
       — Przep [...] — jej paluszek na ustach delikatnie przerwał wypowiedź.
       — Karol, mieszkam nieopodal, wracam z pracy, przypadkowo trafiłem na panią, zacznę systematycznie czytać księgozbiór — wyrzucał z siebie niczym karabin maszynowy nieuporządkowane skrawki zdań.
       — Grzeczny chłopczyk, to miła wiadomość książnica zawsze jest otwarta dla ciebie, może z czasem będziesz miał ochotę na wysłuchanie, co czytam wieczorami?
    
       Bał się powiedzieć, że w tej chwili ma ochotę na słuchanie czegokolwiek, co wypłynie ze zmysłowych ust. Niczym bóstwo z lekka ruszyła fryzurą, długie blond zafalowały przed Karola ustami. Zaprosiła dłonią na zaplecze w krainę intensywnego aromatu herbaty. Ściany kolosalnego gabinetu wypełniały książki po sam sufit. Centralnie usytuowane biurko pokrywały dokładnie dzieła pisane, ogromny stylizowany fotel pokryty czarną skórą idealnie się wpasował w tło olbrzymiego okna w dali pokoju. Całość dopełniało kilka stojących lamp dających ciepłe ...
    ... jasne oświetlenie. Anielska białogłowa stanowiła o idyllicznej harmonii całego pomieszczenia. Dwa fotele obite skórą ze stoliczkiem nieopodal zapraszały na gorący napój. Prowadziła z gracją wsparta ramieniem zadumanego rycerza. Delikatnie usadowiła chłopczyka po krótkim, ale za to treściwym spacerku.
    
       — Szybko nie wypuszczę — głos zabrzmiał głęboko w uszach, jakby bezpośrednio z pominięciem kontaktu werbalnego, słyszał w mózgu...
       — Herbata, Karolu, którą polubisz — Mam skromną nadzieję, po pracy będziesz zaglądał do mnie?
       — Nie wiele mam obowiązków, po kilku sekundach czuje się, jakbyśmy znali się od lat — nie ukrywała radości, roześmiana niespodziewanie wtuliła w policzek cieplutkiego buziaczka.
    
       Dziwna jasna poświata błyszczała wokół bibliotekarki po zgaszeniu głównego jaskrawego światła sufitowego. Boczne oświetlenie nadaje pomieszczeniu specyficzny koloryt niebagatelnej wiedzy zaglądającej z każdego kąta wypełnionego niezliczoną liczbą woluminów. Zapinki w spódnicy nie zapiekła, dzięki temu idealne doskonałe nogi w ciemnych rajstopach były widoczne dla spragnionych oczu. Nie miał na tyle mocy, by nie patrzeć na magiczne wysmukłe niemające końca kończyny, jedynie krągły tyłek był w stanie zatrzymać potok omiatającego wspaniałą wzroku fanatyka. Co rusz zmieniała nóżkę, na nóżkę, kołysząc szpileczką nad podłogą. Myślał tylko o jednym, chciał całą pieścić, nogi zasłoniły świat, oczy jedynie wypatrywały momentu, kiedy nie patrzy, aby ugasić potrzebę ...
«1234...13»