1. Ciemne oczy okien


    Data: 01.06.2022, Kategorie: miłosne, romantyczne bez seksu, niespodzianka, Autor: onizgor76

    ... pracę w dużej firmie i zaocznie zrobiłem magisterkę. Po dwóch latach pracy było mnie stać (plus niewielki kredyt, całe szczęście nie we frankach), żeby kupić dwupokojowe mieszkanie na dziewiątym piętrze wieżowca na katowickim „Tauzenie”, czyli osiedlu Tysiąclecia. Zresztą w Katowicach miałem pracę, znajomych i dziewczynę. No właśnie, skoro o tym mowa.
    
    Po wypadku, znajomi z mojej starej paczki na początku odwiedzali mnie w domu. Spotykaliśmy się u mnie w sobotnie wieczory, słuchaliśmy muzy, wypijali po piwku, gadali. No, ale oni potem zbierali się na jakiś koncert, spotkanie w klubie, imprezę na mieście. A ja? No cóż. Z czasem wizyty stawały się coraz rzadsze, aż niemal całkiem ustały. Czasami, któryś z nich zadzwonił lub zagadał na fejsie, co tam u mnie słychać. A co niby, kurwa, miało być słychać? Siedziałem w domu na wózku inwalidzkim. I tyle. Kilka tygodni przed wypadkiem rozstałem się z dziewczyną, z którą chodziliśmy od czasów studiów. Po wypadku zadzwoniła kilka razy pytając o zdrowie. Potem widziałem, jak na fejsie dodała fotkę jakiegoś faceta z adnotacją „w związku”. To tak w wielkim skrócie.
    
    Kiedy skończyłem rehabilitację i wróciłem do swojego mieszkania, zrobiłem małe przemeblowanie. Rehabilitantka namawiała mnie, żebym jak najwięcej ćwiczył. Poszukałem w internecie i zamówiłem sobie profesjonalny sprzęt. Poza atlasem, kupiłem także bieżnię, na której próbowałem chodzić, a raczej mozolnie stawiać kroki. Fachowcy zamontowali mi w pokoju drążek, a nawet ...
    ... profesjonalne kółka do ćwiczeń. Przy okazji zrobili mi remont łazienki, tak żeby łatwiej było mi z niej korzystać. Po południu, kiedy kończyłem pracę, no chyba, że był jakiś pilny projekt i musiałem dłużej posiedzieć przy kompie, przebierałem się w dresy i koszulkę, puszczałem jakaś muzę i wyciskałem siódme poty na przyrządach. Po pół roku wyglądałem jak kulturysta. Co prawda tylko od pasa w górę, ale zawsze to coś. Intensywne ćwiczenia miały jeszcze tę zaletę, że zmęczony szybciej zasypiałem i nie myślałem o tym, co utraciłem. A potem wstawał kolejny dzień, śniadanie, kawa, komputer. Tak mijały miesiące.
    
    Coraz rzadziej wychodziłem, czy raczej wyjeżdżałem z domu. Czasami, kiedy była ładna pogoda, zjeżdżałem windą na parter i jechałem na wózku do Parku Śląskiego. Z racji na charakter swojej pracy mogłem takie wycieczki urządzać w środku tygodnia, kiedy w parku było pusto. Niespecjalnie miałem ochotę jeździć tam w weekendy, czuć na sobie wzrok przechodniów i słyszeć niewypowiedziane słowa „Zobacz, taki młody, a na wózku”.
    
    Zatem siedziałem w domu i pracowałem. Najgorsze były wieczory. Na początku próbowałem oglądać telewizję, ale odrzucał mnie widok zadufanych i zapatrzonych w siebie polityków oraz infantylność całej reszty durnowatych programów. Czasami ściągałem jakiś dobry film z netu. Po całym dniu siedzenia przed komputerem niespecjalnie chciało mi się surfować w sieci. Choć przyznam, że na początku wchodziłem na jakieś erotyczne strony. Był jednak problem. Po wypadku nie ...
«1234...9»