1. Obietnica ognia (Sługa płomieni 3)


    Data: 18.05.2019, Autor: nefer

    ... co w tym wszystkim chodziło? Jaki w tym sens?
    
    - Nie pojmujesz, mój panie i mężu?
    
    - Obawiam się, że nie do końca.
    
    - Ach, mężczyźni nigdy nie zrozumieją kobiet. A zwłaszcza ich posunięć w walce o władzę. To była strzała wymierzona osobiście we mnie, Bastianie.
    
    - W ciebie, Rianno? To ja zostałem otruty i wisiałem tutaj na sznurze!
    
    - Aż tak bardzo nie cierpiałeś, przyznaj uczciwie. Za to dostarczyłeś Pani Połowy Świata sposobności oraz wiedzy, aby mogła tę strzałę przygotować i posłać. Pisząc i ofiarowując jej tamte wiersze.
    
    - Ty znowu o tym... Prosiłem już o wybaczenie.
    
    - A ja wybaczyłam, dzisiaj przekonałam się po raz kolejny, że słusznie... Ale wiedziała, jakie są twoje marzenia i fantazje, postanowiła to wykorzystać. To dlatego z poselstwem przybyły Waris i Kina, to właśnie one były jej pociskiem. Mrok i Duch okazały się tylko dodatkiem, pretekstem.
    
    - Ale ujęłaś je swoją łaskawością i wydały spisek? Mówisz, że nie piłaś tamtego zaprawionego wina.
    
    - Nie wiedziały zbyt dużo, tylko to, że szkolono je w dość specyficzny sposób aby zająć się kimś tutaj... Reszty domyśliłam się sama. A to wino nie miało w sumie wielkiego znaczenia. Nie piłam jedynie na wszelki wypadek. Ambasador Demetriusz i tak miał zamiar obudzić mnie w stosownej chwili... Obudzić i przyprowadzić do ukrytego wizjera, abym mogła ujrzeć oraz usłyszeć wszystko, co będzie działo się w tej sali. Co też i uczynił...
    
    - I cóż ujrzałaś, moja pani?
    
    - Nic takiego, na co liczyła ta dziwka ...
    ... cesarzowa. Ocenia innych po sobie i to jest jej największy błąd... Dotrzymałeś słowa, chociaż wiem, że nie było to łatwe. I to nie tylko z powodu biczy w dłoniach Waris i Kiny... Wszystko przygotowano w taki sposób, abyś uległ i pogrążył się w rozkoszy.
    
    - Miała nadzieję, że zapłoniesz gniewem... A to zdrajczyni... Chciała nas poróżnić, skłócić raz na zawsze.
    
    - Dużo wiedziała o naszych sprawach. Ma najlepszy na świecie wywiad, ale pewne tajemnice mogła poznać tylko w jeden sposób...
    
    - Tak... Gdybym jednak się ugiął, a wierz mi, pani, wiele do tego nie brakowało i to prawda, wcale nie z powodu chłosty... Gdyby tak się stało, gdybyś uniosła się gniewem... Unia naszych księstw pewnie by się rozpadła... Może doszłoby do wojny, a w każdym razie bardzo byśmy się osłabili. Wtedy nie byłoby już mowy o wsparciu wyprawy na cesarstwo. Więcej nawet, nasze kłopoty i nasza słabość przyciągnęłyby uwagę innych panów Zachodu. Wielu mogłoby uznać, że skłóceni stanowimy łatwiejszy i bliższy łup niż Chrysopolis. Nie wszyscy są nam życzliwi.
    
    - I dlatego musimy trzymać się razem, pamiętaj o tym. Ja także o tym nie zapomnę.
    
    - Ale skoro wiedziałaś, co się szykuje albo przynajmniej domyślałaś się wielu rzeczy, a ta zabawka wyraźnie o tym świadczy, to dlaczego o niczym nie powiedziałaś? I dlaczego zajęłaś miejsce fałszywej bazylissy?
    
    - Cóż, Bastianie. Ja także jestem kobietą i nie potrafiłam oprzeć się pokusie... Pokusie wypróbowania twojego słowa. Ale nie zawiodłeś i zobaczysz, że to ci ...