1. Gosposia proboszcza czesc I


    Data: 08.05.2022, Kategorie: Zdrada Autor: Szewelska

    ... powodu drabiny. Kiedy ściągałam już ostatnią , na swoich kostkach poczułam dłonie Kazika. Po mału prezesował ręce w górę, całował i lizał moje łydki. - Kazik stop, przestań, nie teraz i nie tutaj!! Protestowałam. - Chodź do warsztatu powiedział i nie przestawał pieścić. - Nie nie dziś. Powiedziałam, i chciałam zejść z drabiny. Nie puszczał jego ręce coraz śmielej sobie poczynały, spódnice już miałam podwiniętą całkiem. - no puść proszę. Złapał mnie w biodrach i posadził na biurku księdza. Rozchylił nogi klęknął i zaczął lizać moją pusie. Boże pomyślałam co się tu dzieje, dlaczego ja na to wszystko pozwalam. - Kaziu nieeee, proszę nieeee tuuuu, achhh , aj Kaziu już dość. Błagałam. Wstał i powiedział. - czekam w warsztacie. - Nie mogę dziś zrozum wreszcie, muszę uprać firany. - To przyjdź jutro. Powiedział. - Jutro mam wolne, co Powiem w domu. Mówiłam poprawiając swoje ubranie. - Będę czekał jutro. Rzucił na odchodne. Zeszłam do piwnicy, wstawić firany do prania. Byłam mokra, rozochocona, i sama nie wiedziałam co zrobić. Wyjrzałam przez piwniczne okienko, drzwi do warsztatu były otwarte. Idę pomyślałam i zdjęłam majtki rzuciłam w kąt i ruszyłam w stronę warsztatu. Weszłam do środka, stanęłam mówiąc. - jestem, ale nie wiem czy dobrze robię, jestem dziś bo jutro bym nie mogła. Kazik wstał wziął mnie za rękę i zaprowadził do swojego mieszkalnego kąta w warsztacie. Zaczęliśmy się całować rozpiął mi bluzkę zdjął wszystko zostałam tylko w pończochach. Pchnął mnie na łóżko, ...
    ... rozłożył nogi i zaczął lizać moją pisie. A ja jak rozpalona suka, wiłam się i dyszałam. - Tak, tak, taaaak, och, jejciu , nieee wyyytrzyymmmam tego , Kazik bierz mnie teraz mocno. Jak tylko to powiedziałam . Kazik nie zwlekał, zadarł mi nogi do góry przypasował swoją pale i wszedł z całym impetem a ja ryknęłam, jęknęłam i straciłam, chyba świadomość, czułam tylko rozkosz. - aj aj aj tak tak Kaziku ruchaj mnie jak dziwkeeeeee, ał ał ałaaaaa. Takie teksty tylko go nakręcały. Wyłam i jęczałam w spazmach rozkoszy, według rytmu Kazikowych pchnięć. W końcu wydobyłam z siebie słowa. - Kazik, daj mi go w usta. Bez dyskusji położył się na wznak i ja wreszcie mogłam nacieszyć wzrok kutasem Kazika. Wielki twardy z żyłami , coś pięknego. Ledwo zamieściłam go w ustach ale dzielnie pracowałam a Kazik lizał mi pisię. Ssałam sapałam ledwo łapiąc oddech. W końcu Kazik się się wygiął w łuk i poczułam w ustach gorący strumień spermy. Nie łykałam, wyplułam. Cały kutas był lepki od spermy, ja w ustach miałam tylko posmak. Opadliśmy na chwile z sił mną jeszcze targał dreszcz emocji. - Dziękuje Asiu. Wyszeptał . - Za co mi dziękujesz? - Bo wiesz , pierwszy raz w życiu, jesteś pierwszą kobietą która zrobiła to ustami. - Coooo?! Niemożliwe . Ale nie masz za co dziękować, będziesz grzeczny to zrobię to jeszcze raz. Po tych słowach nastąpiła we mnie przemiana. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak wielka. - No, Kazik ja już muszę iść firany pewnie się wyprały muszę je rozwiesić. - Chyba nie chcesz teraz wyjść? - ...
«12...5678»