1. Gosposia proboszcza czesc I


    Data: 08.05.2022, Kategorie: Zdrada Autor: Szewelska

    ... okłamać, wyczuła by, jest starsza ode mnie 6 lat. Ma 42 lata i jak to mężczyźni mawiają zdrowa dupa z niej. Aga zapytała czy żałuje. - Aga najgorsze jest to, że zdradziłam męża, a jeszcze gorsze, że mi się to podobało. Aga milczała przez chwile, zbierała myśli i zaczęła swój monolog nie przerywałam , słuchałam. - widzisz moja droga, jedynym mężczyzną w twoim życiu jest twój mąż. Tak było wczoraj. Pozwól droga siostrzyczko, że teraz wyjawię ci pewien sekret, nikomu do tej pory o tym nie mówiłam powiem ci na początek że ja też nie jestem święta. Wzięła telefon do ręki otworzyła jakąś stronę a tam jej fotka i podpis: zaniedbywana mężatka. Byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam co powiedzieć, Aga snuła dalej swój sekret. - spotykam się tylko i wyłącznie z żonatymi mężczyznami takimi z klasą co za fundują hotel, kolacje itp. Nie, nie robię tego za pieniądze, jedyna korzyć jaką mam to przyjemność. Twój szwagier a mój mąż często ma problemy z męskością. Jeśli go najdzie ochota nie odmawiam mu ale, to za mało raz w miesiącu. Dlatego robię to co robi tysiące innych kobiet. W mojej sytuacji. A jak z tymi sprawami u mojego szwagra. Zapytała. Zastanowiłam się chwile i . - no wiesz jest dobrze, może nie tak dobrze jak bym chciała. Też czasem zawodzi, wiesz stres, praca. - Dlatego nie odmawiaj Kazikowi , daj mu jeszcze raz drugi i trzeci. A ogrodnik? - Co ogrodnik . Zapytałam. - Oj Aśka, dwa buchaje sobie chuje ostrza na ciebie a ty grasz cnotkę niewydymkę. Dziewczyno możesz mieć tu raj ...
    ... codziennie. Siedziałyśmy chwilę w milczeniu. W końcu powiedziałam. - Skoro jesteś taka bezpruderyjna, to proszę idź do Kazika do warsztatu, powiedz mu że przyszłaś zamiast mnie. - Oj Asiu, poczekaj a się zdziwisz. Powiedziała . Pożegnałyśmy się i wyszła. A ja zajęłam się sprzątaniem kuchni. I cały czas spoglądałam w stronę warsztatu. Myślałam też o tym co mi powiedziała. Nigdy bym jej o to nie podejrzewała, że zdolna jest do czegoś takiego. W sumie ma racje tysiące kobiet tak robi, nie które potępiają inne rozumieją a jeszcze inne tak robią. Z tych rozmyślań wyrwał mnie głos księdza. - pani Asiu, - Tak księże proboszczu. - Firany w mojej kancelarii się zakurzyły, raz na trzy miesiące są prane i teraz wychodzi że trzeba to zrobić . - Tak oczywiście proszę księdza. Powiedziałam. - Proszę powiedzieć kościelnemu żeby pani pomógł , niech przyniesie drabinę . O kurczę, pomyślałam, co to będzie ? Ruszyłam zgrabnym krokiem w stronę warsztatu. Kazik siedział i coś piłował. - cześć . Powiedziałam. - Weź drabinę idziemy ściągać firany w kancelarii księdza. Kazik spojrzał na mnie i z uśmiechem powiedział. - myślałem, że przyszłaś do mnie. - Przestań Kazik, przyszłam po ciebie, no bierz drabinę czekam w kancelarii. Wróciłam i zaczęłam zdejmować kwiaty z parapetów. Za chwilę przyszedł Kazik z drabiną. Rozstawił a ja weszłam ostrożnie i zaczęłam odpinać firany. Stałam nie pewnie, drabina stara i krzywa. Kazik stał i się przyglądał a mi zaczęły trząść się nogi. Niewiem czy z podniecenia czy z ...
«12...5678»