1. Nowa rodzina Moniki


    Data: 06.12.2021, Kategorie: ostrzeżenie, Incest Mamuśki delikatnie, Autor: latarnia_morska

    ... i głębiej, coraz dalej wewnątrz niej.
    
    - Piooootr!!... Kocham Cię!!!... Głębiej, wbij się głębieeej!... Wypełnij mnie całąąąą!... - Monika zaczęła tracić zmysły z rozkoszy.
    
    Czuła go każdą komórką ciała, każdym nerwem. Rozkosz była nie do opisania. Wiła się po łóżku, dociskając pośladki do jego przyrodzenia, pragnąc wchłonąć go całego, do końca. Wchodził w nią i wychodził, jego jądra obijały się o jej nabrzmiałą łechtaczkę, stymulując ją coraz bardziej. Monika straciła wszelkie hamulce. Teraz już tego chciała, była samicą w rui, zapomniała o całym świecie... Jej kobiecość domagała się spełnienia...
    
    Poruszał się coraz szybciej, coraz mocniej. Czuła, jak zaczyna drgać, ona też dochodziła. Uniosła się i nie wypuszczając penisa Piotra z pochwy usiadła na nim, tyłem do mężczyzny. Nabijała się na sterczący pal, wypełniał całą jej pochwę, wydawało się, że dociera aż do wnętrza macicy, wiedziała, że jeszcze chwila i znajdzie się tak wysoko, jak jeszcze nigdy nie była.
    
    - Ooooochh... Pioootr... On jest cudownyyyy... fantastycznyyyy... taki dużyyyy... - zaczęła krzyczeć nie panując nad sobą.
    
    Poruszała się coraz szybciej. Dłońmi pieściła swe nabrzmiałe piersi. Piotr trzymał ją z tyłu za biodra. Jego członek do końca, aż do nasady tkwił w pochwie, a mimo to poruszał biodrami, starając się jeszcze głębiej, jeszcze dalej wejść w jej ciało.
    
    - Aaach... aaach... zaraaaz... aaach.. trysnęęęę... - jęknął, wiedząc, że dłużej nie da rady. Czuł, jak penis nabrzmiewa, czuł znajome ...
    ... uczycie cudownego swędzenia, kiedy nasienie, uwolnione z jąder, pędziło nasieniowodami w górę, na wolność, spełnić swoją misję...
    
    - Taaaak... taaak... Wypełnij mnie... swoim nasieniem... Zapłoooodnij mnieee... - dla Moniki czas stanął w miejscu - Zrób mnieeee matkąąą...
    
    Rozkosz nie mogła narastać w nieskończoność. Jeszcze dwa pchnięcia, jeszcze jedno... Ciało Piotra wygięło się w łuk. Wbił się najgłębiej, jak potrafił, po same jądra. W tym samym momencie Monika znalazła się najwyżej w swoim życiu. Opadła na sterczący, drgający penis i zastygła w bezruchu...
    
    - Aaaaaaaaa.....
    
    We wnętrzu kobiety gorące wytryski białej, życiodajnej mazi znaczyły jej pochwę, wlewały się do szeroko otwartej szyjki macicy. Miliony zdrowych, silnych plemników popłynęły w głąb płodnego, niezabezpieczonego wnętrza kobiety, dążąc do ukrytego w macicy, gotowego na ich przyjęcie jajeczka...
    
    Piotr chwycił Monikę za piersi i pociągnął na siebie. Opadła na niego tyłem jęcząc z rozkoszy. Wciąż tryskał w nią, choć już coraz słabiej. Czuła, jak nasienie wypełnia ją całą. Jak wlewa się w nią, jak wypełnia jej pochwę, jej płodną macicę, jak wciąż nienasycenie wypływa z członka Piotra. Cała drżała, skurcze je pochwy, zaciskającej się rytmicznie na penisie wysysały ostatnie krople zdrowej, młodzieńczej spermy, wciągały ją głębiej, wciąż głębiej...
    
    Przez długi czas oboje dochodzili do siebie. Piotr leżał na wznak, ciężko oddychając. Monika leżała na nim, na plecach, z zamkniętymi oczyma. Ich spocone ...