Nareszcie, 3.
Data: 19.09.2021,
Kategorie:
Swingersi,
Autor: Tomnick
... Może zwyczajnie dopuścić ją do naszej zabawy? – Kobieta półleży na dywanie, oparta na łokciu z kieliszkiem w ręku. Pod łokciem ma poduszkę. Ściągnęła blond włosy do tyłu i związała czarną, aksamitną tasiemką. Prosta jasna fryzura wraz z czarną tasiemką efektownie podkreśla jej urodę. Lekki makijaż tylko dodaje uroku owalnej twarzy. Jest szczupła, zadbana, biust ma proporcjonalny do sylwetki, a wszyscy mężczyźni zerkają na nią co jakiś czas. Wzbudza największe zainteresowanie. Widzę, że każdy ma na nią ochotę. Ja również... Mąż, szpakowaty, szczupły mężczyzna z lekkim brzuszkiem, leży przed nią, w takiej samej pozie. Właśnie podała mu kieliszek, sięgnęła do jego krocza i delikatnie masuje mosznę. Powoli doprowadza mężczyznę do wzwodu.
– Może jakiś test? – pyta mąż blondynki. – Zobaczymy, jak znosi ból.
Propozycja pozostaje bez komentarza, ale widzę jak Pani Barbarze zaświeciły się oczy.
– Może zwyczajnie dopuścić ją do naszej zabawy? – mąż brunetki rzuca pomysł. Jest łysy. Wianuszek bardzo krótko przystrzyżonych, czarnych włosów okala błyszczący szczyt głowy. Jest atletycznej budowy, a jego ciało jest dość mocno owłosione. Na pewno ćwiczy. Właśnie półleży tuż za żoną i bawi się jej piersią.
– Taką sukę? – Pani nie podoba się ten pomysł.
– Może obsłuży nas, kobiety, a potem panowie ją wykorzystają według swoich potrzeb? – brunetka o dużym biuście i przy kości wyraźnie ma ochotę na moje usługi. Również półleży na dywanie, oparta na łokciu z kieliszkiem w ręku. ...
... Jest ubrana w czerwone, wzorzyste pończochy, czerwone szpilki i czerwoną muchę z czarną obwódką. Kiedy zdjęła stanik i czerwony żakiet, została jej tylko ta efektowna mucha.
– Skoro jest tutaj pierwszy raz, to może zacząć od tresury? Nauczy się, to sama będzie wracać – zaśmiała się blondynka, żona Marka. Nie mogła oderwać się od penisa Pana. Nawet przytuliła się do mężczyzny.
– O, Sylwia ma rację! – poparł ją rozbawiony Pan. – No, suka! Aportuj! – Pan odpina smycz i rzuca piłkę tenisową.
Biegnę za nią.
– Suka! Biegasz na czterech! I piłkę przynieś w zębach – instruuje mnie Pan. – Zdejmij szpilki!
Wykonuję polecenie, potem schylam się i opieram dłonie na podłożu. Czuję na sobie wzrok wszystkich uczestników spotkania. W końcu dobiegam i z trudem, ale chwytam piłkę przy ścianie. Odwracam się i powoli wracam do Pana. Klękam przed nim i podnoszę głowę. W zębach z trudem trzymam piłkę. Pan odbiera piłkę, głaszcze mnie po głowie i powtarza rzut. Ponownie biegnę i wracam z piłką. Tym razem blondynka rzuca piłkę.
Chwilę waham się i to mój błąd. Smagnięcie smyczą w pupę wywołuje ból, gwałtownie ruszam z miejsca i natychmiast aportuję. Blondynka tuli się do penisa Pana i śmieje, zadowolona z mojej reakcji. Potem jeszcze brunetka zmusza mnie do aportowania. Przynoszę piłkę. Kiedy sądzę, że chce mi wyjąć piłkę z ust, przysuwam się bliżej, a ona nagle łapie moją pierś, ściska ją i ciągnie w dół, zmuszając mnie do położenia się na podłodze. Śmieje się zadowolona z mojej ...