Nareszcie, 3.
Data: 19.09.2021,
Kategorie:
Swingersi,
Autor: Tomnick
Część 3/3.
Potulna stoję przy drzwiach wejściowych. Gospodarze i wszyscy goście są w salonie. Domyślam się, że omawiają scenariusz wieczoru. Szmer rozmów, śmiech, brzęk szkła, pojedyncze głosy.
– Pewnie przygotowują drinki – domyślam się. Jestem podekscytowana nadchodzącą zabawą. Błyska światło, potem jest przyciemniane i ktoś włącza muzykę. Nie jest tak głośna jak w klubie, ale skutecznie zagłusza treść rozmowy. Wychodzi po mnie gospodarz, chwyta za smycz i prowadzi do salonu. Z ciekawością rozglądam się. Salon jest duży, a po jego prawej stronie pod ścianą znajduje się małe podwyższenie. Przed nim ustawiono wszystkie krzesła. Podchodzi do mnie Pani Barbara z kieliszkiem.
– Wypij! – podaje mi szklaneczkę.
– A co to jest?
– Alkohol. Dla kurażu. Jak ci zasmakuje, to powiedz. Dostaniesz więcej – Pani Barbara nie wygląda na zadowoloną moją ciekawością.
Pełna wątpliwości biorę szklaneczkę i pochłaniam zawartość w kilku drobnych łyczkach. Smakuje mi. Potwierdzam to. Po chwili gospodyni podaje szklaneczkę wypełnioną tym samym trunkiem. Pod jej spojrzeniem wypijam, ale już znacznie wolniej. Pani Barbara przejmuje smycz i prowadzi mnie na podwyższenie. Wszyscy siedzą na krzesłach z drinkami w rękach. Gospodarz przygasza światło i zapala jeden reflektorek, który z góry oświetla podwyższenie. Przez ten reflektorek w zasadzie nie widzę nikogo i niczego.
– Kochani, to nasza zdobycz na dzisiejszy wieczór – Pani, mówiąc głośniej, wskazuje na mnie i potrząsa smyczą. – ...
... Zapraszam wszystkich do zabawy. Najpierw zaprezentuję jej walory, a potem wylosujemy mężczyznę, który skorzysta z niej. Spróbujemy tresury i zabawimy się wspólnie.
– No, przynajmniej znam program wieczoru – myślę o swoim udziale.
Pani Barbara przy muzyce obraca mnie i pokazuje. Zdejmuje mi bluzkę, prezentując piersi. Podkreśla, że tak przyszłam ubrana do klubu.
– Bez majtek! – zaznacza, unosząc palec. Jednym ruchem podciąga spódniczkę, aby uwiarygodnić swoje słowa. Ciche komentarze wskazują, że podobam się.
Na jej polecenie zdejmuję spódniczkę i stoję właściwie naga: w szpilkach i pończochach. Stoję przodem. Potem mam odwrócić się. Pani Barbara każe mi rozsunąć nogi i pochylić się. Pochylam się i wypinam pupę do widzów. Pani rozsuwa pochwę, udowadniając, że już jestem mokra. Kilka osób głośno komentuje mój wygląd i stan.
– Kto ją wylosował? – pyta Pani Barbara. Po zakończonej prezentacji przygasza reflektorek.
Zgłasza się mężczyzna: ma ze 45 lat, szatyn, raczej szczupły, w garniturze, niebieska koszula, szary krawat. Obok siedzi jego żona: zadbana blondynka z lekką nadwagą, nosi krótko przystrzyżone włosy z efektowną długą grzywką zaczesywaną na bok. Jest w podobnym wieku jak mąż, ubrana w kremową sukienkę i białe pończochy. Na nogach ma kremowe, pełne szpilki. Tej pary nie zauważyłam w klubie. Mężczyzna z uśmiechem podchodzi do nas. Teraz zauważam siwe włosy na jego skroniach.
– Miłej zabawy, Marku. Masz 15. No, 20 minut – uśmiecha się Pani Barbara. Mój ...