Nareszcie, 3.
Data: 19.09.2021,
Kategorie:
Swingersi,
Autor: Tomnick
... zablokowanych dłoniach. Blokuje mi kolana. Nie złączę ich, a Pan może ruchać tak zablokowaną suczkę bez żadnych oporów.
Jestem bezradna i zdana tylko na niego. Dziwne uczucie. Bezradność powoduje irytację i chęć wyzwolenia się z kajdanek, ale na to nie ma szansy. Dodatkowo mogę dostać bolesną karę. Znam zasady i bez protestów czekam na dalszy ciąg. Mężczyzna staje za mną na tapczanie i płynnym ruchem wchodzi do pochwy. Głęboko! Czuję silne dłonie na biodrach. Rucha według własnego uznania. Nie zwraca uwagi na moje reakcje. Palcami brutalnie penetruje odbyt. W ogóle zachowuje się brutalnie. Stękam. Kiedy przyspiesza, zaczynam jęczeć. Tak szybko wszedł do odbytu, że nie zdążyłam zaprotestować. Bałam się bólu, ale wpychał powoli. I znowu rżnął mocno. Coraz mocniej. Już nie miałam siły protestować. I bałam się. Seks z nim sprawia mi sporą przyjemność, ale to gadżety najbardziej mnie podniecają.
Kiedy wyszedł z odbytu, wsadził mi penisa w usta. Czekałam na wytrysk, ale on tylko rżnął mnie w usta. Nie chciał wytrysnąć. Trzymał mnie za głowę i ruchał. Podrażniał gardło albo uderzał w policzek. Jego ruchy były bardzo energiczne, zaczęłam krztusić się, więc w końcu spróbowałam nieco wycofać głowę. Otwartą dłonią uderzył mnie w policzek. Ależ zapiekło! Mimo dyskomfortu byłam posłuszna. Śluz ze śliną ściekały na podłogę. Jeszcze raz uderzył mnie w policzek. W końcu wyjął penisa, chwycił mnie za włosy i pociągnął do drzwi. Kiedy ciągnął mnie za włosy, próbowałam trzymać go za ...
... rękę. Ból był zbyt duży, więc w końcu zdołałam stanąć na kolanach. Tak dotarliśmy do drzwi.
*
Kiedy wracamy, wszyscy są nadzy i siedzą na krzesłach, w fotelu albo leżą na obszernym, miękkim dywanie. Już dobrali się. Na razie w pary. Nasz powrót powoduje, że wszyscy przerywają pieszczoty. Patrzą na mnie, ale muzyka zachęca do pieszczot. Z twarzy ścieram śluz zmieszany ze śliną.
Gospodarz towarzyszy żonie Marka. Popija wino i przygląda się innym. Żona Marka w jednej dłoni trzyma kieliszek z winem, a drugą masuje sterczącego penisa Pana Edwarda. Podejrzewam, że musiał coś wziąć na taki wzwód. Wskazując na mnie, słyszę, jak pyta żonę Marka:
– Sylwuś, przydałaby się nam taka suczka jako kelnerka podczas spotkań, prawda? – patrzy pożądliwie w moim kierunku. Wytrzymuję jego spojrzenie. Poruszam nieznacznie nogami, bo poczułam, że z cipki wyciekły krople śluzu. Chyba miałam mały orgazm!
– Nooo, dobry pomysł. Ale tylko jako kelnerka? – Sylwia wydaje się nieco zdziwiona.
– No, nie. Jak zabawa rozkręci się, to skorzystamy z niej – odpowiada gospodarz. – Wtedy nikt nie będzie potrzebował kelnerki
– Proszę, jakieś sugestie? – pyta Pani, stając obok mnie. Przyglądam się kobiecie. Przy kości i ze sporym biustem, tleniona blondyna. Na pewno silna. Nie wstydzi się swoich krągłości.
Po chwili milczenia jako pierwszy odzywa się Marek:
– Ja bym ją oszczał. A jest co!
– E, może na koniec? – oponuje atrakcyjna, opalona w solarium blondynka, żona szpakowatego mężczyzny. – ...