1. Sigil (V). Póki śmierć nas nie…


    Data: 15.09.2021, Kategorie: przygoda, dramat, miłość, Fantazja fan fiction, Autor: XXX_Lord

    ... a uśmiech gości na jej twarzy – Opowiem ci wszystko później.
    
    - Anno, a czy wiesz, gdzie jest brama powrotna do domu?
    
    - Oczywiście, że tak – Zadowolona cieszy się, jak dziecko – Podsłuchałam dzisiaj rano myśli tej demonicznej kurwy, która cię zniewoliła – Bert zaczyna śmiać się na widok pogardy dla Nie-Sławy widocznej w zachowaniu dziewczyny – Brama jest w głównym holu, tuż obok stanowiska strażników, wpadniemy tam jak huragan, zmieciemy wszystko z powierzchni ziemi i uciekniemy. Razem, mój drogi – Szczęśliwa ściska mocno jego dłoń – Chodź, Kadril z Elorą czekają niedaleko.
    
    - Bert – Ranny i blady Kadril z trudem obejmuje olbrzyma – Dobrze cię widzieć, przyjacielu.
    
    - Młodzieńcze, nie poznaję cię, podobnie jak Anny. Wyrośliście oboje z dzieci, kiedy widziałem was ostatnio w dorosłe, dojrzałe osobniki. Jestem z was obojga dumny – uśmiecha się szeroko – a Kalvar byłby dumny z ciebie, synu – Na twarzy młodego elfa pojawia się zadowolenie i lekkie zmieszanie wywołane pochwałą – Jaki macie plan?
    
    - Plan? – Chytry uśmieszek gości na twarzy elfiego dowódcy – Jest prosty i wbrew pozorom bardzo łatwy w realizacji. Brama jest zamknięta przez Nie-Sławę, więc, żeby ją otworzyć...
    
    - Dobry wieczór – Wysoki, znudzony życiem strażnik, siedzący w budce w centralnym holu, w zasadzie pustego, nie licząc kilku obszczymurów, oczekujących na dziwki bez większego zainteresowania spogląda na bladego, jasnowłosego elfa – Chciałbym zamówić kobietę.
    
    - To do kasy pan podejdzie, tutaj ...
    ... nie udzielam informacji – Strażnik odwraca się bokiem, kończąc rozmowę.
    
    - Dziękuję – Kadril uśmiecha się uprzejmie – Jeszcze jedno pytanie, czy...
    
    - Słuchaj, koleś – Strażnik wstaje, przewyższając go o głowę – Nie jestem informacją turystyczną, do kasy albo spierdalaj, karyplu.
    
    - Szanowny panie, ależ po co te nerwy, chciałem tylko zapytać, czy demoniczna kurwa jest w biurze.
    
    Stojący w budce wybałusza oczy nie rozumiejąc pytania.
    
    - Kt... – Jego wypowiedź zostaje przerwana ostrzem Kościanej Klingi, wbitej przez Kadrila w szyję.
    
    - Giń!!! – Dziki wrzask Haerdalisa i Ani wybrzmiewa w wysokim pomieszczeniu, zaskoczona dwójka ochroniarzy nie nadąża z wyciągnięciem mieczy z pochew, kiedy Pustoszyciel potężnego elfa i Furia Niebios, dzierżona przez Berta pozbawiają ich żywota, niczym dziecko zdmuchujące świeczki na urodzinowym torcie.
    
    - Dwóch na schodach – Bert wskazuje palcem na zbliżających się przeciwników, zwierając się z jednym w pojedynku, a drugiego odrzucając trzymanym w lewej dłoni pawężem. Leżący na ziemi przeciwnik zostaje momentalnie przebity Ostrzem Chaosu i ginie na miejscu.
    
    - Co tu się na Belzebuba dzieje?! – Wysoki, pełen wściekłości głos rozlega się w holu – Niewolniku, zdajesz sobie sprawę, że czeka cię za to bolesna śmierć?
    
    - To raczej ty zdechniesz, suko! – Ania wysuwa się przed Berta patrząc nienawistnie na Nie-Sławę, stojącą u szczytu schodów z szyderczym uśmiechem na twarzy – Zetrę z twojej gęby ten uśmiech, a potem wbiję ci sztylet w ...