1. Dziewczyna: Kasia (Rozdział 3/8)


    Data: 14.09.2021, Kategorie: Hardcore, Tabu, Autor: eksperyment

    ... dzieckiem.
    
    – Nic ci nie pomagał?
    
    – Nic. Jeszcze chciał, żebym mu obiady robiła!
    
    – A kto wniósł pozew o rozwód? Ty czy on? Ty pewnie?
    
    – Gdyby nawet chciał się rozwieść, to na pozew pewnie nie doczekałabym się. Pewnie że ja.
    
    – Łatwo poszło?
    
    – Jednego adwokata poznałam. Jak powiedziałam, że czeka mnie rozwód, to on sam od razu zaproponował, że mi pomoże. Bardzo fajny, przystojny facet.
    
    – Gdzie poznałaś?
    
    – No tu!
    
    – Tak myślałem! Ale w sumie szkoda, że dziecko ma ojca, który jest dużym dzieciakiem.
    
    – Teraz, po rozwodzie, on znów mieszka z rodzicami! Mama mu robi obiady, a on, co zarobi, oczywiście dorywczo, to wyda na zabawę z kolegami. Picie, jakieś gry, bilard, automaty. Normalnie jak nastolatek! I jeszcze jak raz do mnie przyszedł, po rozwodzie, to w kuchni stał taki stary czajnik elektryczny, który z jego domu mieliśmy! Wychodząc zabrał go i powiedział, że on był jego! Zaczęłam się śmiać, to wtedy powiedział, żebym sobie go jednak wzięła. Więc ja dalej w śmiech. A on: „nie to nie”! Zabrał, trzasnął drzwiami i wyszedł.
    
    – Emocjonalnie nastolatek.
    
    – Dobrze ujęte. I straszny mięczak.
    
    – A kto się teraz zajmuje dzieckiem?
    
    – Moja mama. Ja na noc i w weekendy. A w tygodniu udaję, że pracuję na dwa etaty.
    
    – Pracowita jesteś.
    
    – Żebyś wiedział. Bo teraz będę chciała ...
    ... kupić mieszkanie. Już spłaciłam długi. Teraz odkładam pieniądze, żeby później się nie martwić kredytem. Bo kupię mieszkanie z kredytu, bo skąd bym tyle pieniędzy miała! – zaśmiała się. – Mam też doradcę podatkowego!
    
    – Służy ci ekipa specjalistów!
    
    – Też służę członkom tej ekipy, że tak się wyrażę. Poza pewnymi wyjątkami.
    
    – A zamierzasz wyjść kiedyś za mąż?
    
    – Raczej tak, ale to nie ja będę go utrzymywać. Myślę, że się ktoś znajdzie.
    
    – Też tak myślę. A jak wracasz na noc do domu?
    
    – Jeden znajomy taksówkarz kończy wieczorem pracę i mnie podwozi. Tak bezinteresownie.
    
    I tak sobie gadaliśmy. Aż rozległo się od strony drzwi dyskretne puk, puk.
    
    – Pewnie nam czas minął?
    
    – Tak, kończy się. 5 minut zostało.
    
    – No tak. Przegadaliśmy połowę czasu!
    
    – Wiesz... Rzadko się trafia osoba, z którą można tak miło porozmawiać.
    
    – To ja się chyba będę ubierać... – podsumowałem.
    
    Ubrałem się. Stanęliśmy oboje przy drzwiach.
    
    – Dziękuję, miło było – rzekłem na odchodne.
    
    – Mnie również było miło... Ale... – zrobiła pauzę – Nie wypuszczę cię, dopóki mnie nie pocałujesz na pożegnanie!
    
    Wskazała na policzek.
    
    Pocałowałem ją.
    
    Kolejne odcinki po 20 ocenach i 10 komentarzach.
    
    Pełna minipowieść:
    
    http://www.sawbook.pl/dziewczyna.html
    
    Wszelkie prawa zastrzeżone (c) Piotr Walewski-Sawicki 
«12345»