1. Życie lubi zaskakiwać - Noworoczne szaleństwa


    Data: 10.07.2021, Kategorie: Nastolatki rodzina, Incest zakazany owoc, Autor: CichyPisarz

    ... atomowej szarży, prawdziwego bombardowania młodymi biodrami, Władek wylał z siebie skromną resztkę spermy. Nie było czasu na nic innego, jak tylko na szybki powrót do zwykłego życia. Chłopak szybko odnalazł slipy, koszulkę i błyskawicznie je założył. Anna miała łatwiej. Zebrała krople spermy w palce, ściągając wzrok małolata, ostentacyjnie wpakowała je w usta i przełknęła nasienie, po czym zsunęła piżamkę i była gotowa do wyjścia. Kręcił ją. Ten chłopak kręcił ją coraz bardziej, szczególnie po podjęciu się takiego ryzykownego seksu. Żałowała, że tak szybko skończył, ale tylko chciała mu się przypomnieć, nic więcej. Nie liczyła na zbyt wiele. Zajęłaby mu jeszcze sporą część dnia, już sobie współczuła, że nie mają szans zostać sam na sam, dzisiaj wracała do domu.
    
    - Wszystko w nocy słyszałam. Ściany są cienkie - oznajmiła, uśmiechając się, kiedy zamykała za sobą drzwi, zostawiła go z tą wiadomością.
    
    Włodi nie wiedział już nic. Ciocia powinna go za to opieprzyć, a tu jeszcze pozwoliła mu się przelecieć. Co tu jest kurwa grane? Odpowiedzi szukał jeszcze długo.
    
    Władek szedł leniwie do kuchni i wyczuł w powietrzu zapach świeżo parzonej kawy, był miły jego zmysłom, trochę go rozbudził. Dzisiaj zorientował się, że od kilku spotkań z rodziną Anny, schodząc na śniadanie, za każdym razem na coś czekał. Tym razem spotkało go coś miłego. Pierwszy odnalazł go wzrok Mai i jej cudowny, niewinny uśmiech, który nijak się miał do tego, co robili u niego w pokoju pół nocy. Jaka ona jest ...
    ... śliczna! - skomentował, widząc śnieżnobiałe ząbki wyłaniające się spod czerwonych warg. Nie minęła chwila, a oczy Anny ściągnęły jego uwagę, usilnie o nią walczyły, ale to był tylko moment. Wystarczył, by przywołał niedawne szybkie spotkanie na jego łóżku. Kiedy tylko go sobą zainteresowała, do końca pobytu jej rodziny u nich w domu, była jak zwykle pełna dystansu i traktowała go z góry. Ta sama rodzina, dwie różne kobiety - matka i córka, uświadomiły Władkowi, że posiada dwie twarze. Najgorsze było to, że obie postacie chciały istnieć.
    
    Podróż jednym samochodem dla Anny i Mai nie było niczym nadzwyczajnym. Ale tak się wydawało tylko z pozoru. Annę trawiła niespotykana dotąd zazdrość, nie była w stanie jej zwalczyć, jedynie maskować. Nie dość, że kobieta pół nocy przysłuchiwała się temu, co działo się między nastolatkami, to jeszcze nie mogła znieść sposobu w jaki Włodi wodził za Majką oczami, podziwiał ją, chłonął każdy jej uśmiech, bez wątpienia był zauroczony. Ona sama liczyła, że chłopak będzie, z wiadomych względów, skupiał uwagę tylko na niej, a tu jej bezwstydna córa, pokazała różki. Hę, nie tylko różki, dużo więcej, o wiele za dużo. Anna nie spodziewała się tego po poprawnej Mai, zresztą pewnych trochę dawniejszych zdarzeń również, ale to już dawno sobie wyjaśniły. Nie wierzyła, kiedy usłyszała rytmiczne, choć bardzo ciche skrzypienie łóżka w pokoju za ścianą. Przez chwilę wątpiła, ale kiedy dołączyła się do tego cała kakofonia charakterystycznych dźwięków, poczuła ...