1. Karolina i Robert. 9


    Data: 13.10.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... że jestem czegoś wart... że byle łopatą tak szybko mnie nie zabijesz... Jestem Ironman, człowiek z żelaza, rozumiesz... nic mnie nie rusza...
    
    - Oj... ja potrafię cię ruszyć...
    
    - To co innego..
    
    Dojechaliśmy w nocy do hotelu, szybkie prysznice i spać. Zawody są pojutrze, więc jeszcze jeden dzień na odpoczynek, bo startują o 6 rano.
    
    Rano spotkanie z Markiem i jego rodziną, Zwykła kobietka, a on też z głową na jutrzejszym starcie... tylko we dwóch rozmawiają... ale uśmiech mi posłał.
    
    Pojechałyśmy w miasto... kilka fajnych ciuchów, obiad i lody...
    
    Uwielbiam takie leniuchowanie, bez dzieci to jest inne życie... chociaż tęsknię.
    
    Po południu mamy spotkanie z Mahmedem.
    
    - Ubierz się elegancko i lekko wyzywająco, jesteś młodą suczką...
    
    - Jak sobie mój Pan życzy...
    
    Odwaliłam się w mocno przeźroczystą sukienkę, bez stanika, pończochy i mocno zastanawiałam się nad majtkami, ale bez przesady, idę na spotkanie z przyjaciółmi... ubrałam...
    
    Jak się ucieszyli. Każdy praktycznie ze mną się witał w pierwszym rzędzie. Buziaków było co niemiara... Gdy już się uspokoiło, gdy zaczęli gadać o interesach poszłam do baru...
    
    Teraz, bez dzieci mogę się napić. Chociaż ogólnie nie lubię alkoholu, ale są wakacje... kto mi zabroni... ?
    
    Marek z rodziną zostali w hotelu, więc praktycznie byłam sama...
    
    Po jakimś czasie dosiadł się Jurgen.
    
    - I jak tam sprawy... ?
    
    - Tamto załatwione, nie byłam już tam i nie będę...
    
    - Cieszę się...
    
    - Ale w jednym ...
    ... miałeś rację... władza to straszny narkotyk...
    
    - Jakieś kłopoty ?
    
    - Taka jedna baba próbowała mnie szantażować filmami ze mną, w powiedzmy nieładnych sytuacjach... ale załatwiłam sprawę po męsku.
    
    Opowiedziałam mu co i jak...
    
    Uśmiechał się pod nosem...
    
    - Jesteś jak taki jeden od nas, Hans, też załatwiał sprawy tak elegancko, bez śladów i świadków...
    
    - Dobry był ?
    
    - Przede wszystkim inteligentny, ale jak życie pokazało, wszystkich dotyka prawo Murphiego... jak ma coś się spierdolić, to się spierdoli...
    
    - Czyli to nie koniec ?
    
    - A skąd miała te filmy... ?
    
    Nakreśliłam sytuację...
    
    - I co myślisz, że facet odpuści ?
    
    - Myślę, że tak...
    
    - Jeśli to cipa, to odpuści, a jeśli nie... to musisz być przygotowana.. .na coś ostrzejszego...
    
    - To znaczy ?
    
    - Cipa, czy nie ?
    
    - Raczej nie...
    
    - Widzisz, czyli nie odpuści, ale jeśli jesteś w stanie przewidzieć przyszłość, to możesz się na nią przygotować...
    
    - Ale jak ją przewidzieć... ?
    
    - Powiem ci... facet uderzy do Roberta bezpośrednio, jeśli to gnój.. będzie chciał go upokorzyć, wkurwić i poróżnić z tobą...
    
    - To co mam zrobić ?
    
    - Uderzyć pierwsza, idź i zdobądź te filmy zanim je użyje...
    
    - Mnie nie posłucha... musiałabym mieć kogoś do pomocy... kogoś mocnego i przekonywującego...
    
    Zaczął się śmiać...
    
    - Mam przyjechać i obić mu gębę jak tamtemu... ?
    
    - A byś przyjechał ?
    
    - To nie jest takie proste, Robert musi wiedzieć... tu się nic nie ukryje, ale zrobiłbym to... z ...
«1...345...12»