1. Karolina i Robert. 9


    Data: 13.10.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... wyciągnął i wsadził w cipę...
    
    Ale zaczęli klaskać... wręcz wyć...
    
    Jechał tak kilka razy... raz tu... raz tam...
    
    Chciałam wygiąć się do tyłu, spojrzeć na kogokolwiek... ale znowu zmienił pozycję...
    
    Ściągnął mnie na podłogę...aha... będzie lać...
    
    Zaczęłam lizać jajka... obejmować jego uda, a potem tyłek... walił sobie, cały spocony, zmęczony... troszkę chyba za długo...pomogę...
    
    Podniosłam delikatnie jego nogę na fotel... może zrozumiał... i zanurzyłam się w jego krocze...
    
    Poszły następne krzyki... oklaski i gwizdy... wiedziałam, że ten numer się spodoba... cztery do dwóch.. ?
    
    Dociskał głowę, język docierał tam gdzie miał... ruszał biodrami w rytm liźnięć... i podziałało...
    
    Szarpnął za włosy... otworzyłam szeroko... a on strzelał... po oczach... czole... policzkach... nie kontrolował wytrysku... prawie nic nie wpadło do buzi... ale oczywiście sama wzięłam...
    
    Nie udało się do końca, bo stał jak cholera...
    
    Przestał i ja przestałam... on nachylił się do mnie, pocałował i podziękował...a miał taki piękny uśmiech...
    
    - Byłaś zajebista...
    
    Co ty nie powiesz...
    
    Sztuka dobiegła do końca... jacyś ludzi zaczęli chodzić obok nas... ktoś mnie podniósł z kolan... odwrócił w stronę ludzi... i co miałam zrobić... ukłoniłam się.. jak ...
    ... aktorka... jak diwa...
    
    Ktoś podleciał z mikrofonem...
    
    - To był najlepszy występ od wielu tygodni... gratulujemy...
    
    Mój partner ciągle ciężko oddychał...
    
    - Dziękuję, zaczęłam... sama nie spodziewałam się, że to mnie spotka... pierwszy raz jestem tutaj...i od razu na ostro...
    
    - A skąd jesteś... ?
    
    - Z Polski...
    
    Ale poszły oklaski...
    
    - Tego można było się spodziewać, polskie dziewczyny są najlepsze, brawo...
    
    Zaczęłam szukać sukienki i nagle pojawił się Jurgen. Podał mi ją i praktycznie ubrał, bo zaczęłam odczuwać zmęczenie...
    
    - Zbieramy się ?
    
    - Tak, mam dosyć... zawieź mnie do domu...
    
    Po drodze do wyjścia wielu ludzi mnie dotykało... ale Jurgen torował drogę... i dobrze... nie wiem, co by się stało, gdybym tam została sama...
    
    Odjechaliśmy...
    
    Chciałam go przeprosić.. ale my nie przepraszamy...
    
    - Jak się czujesz ? zapytał...
    
    - Zmęczona, ale niesamowicie szczęśliwa... to było intensywne... i mocne...
    
    - O tak, to było mocne... byłaś... przepraszam... niesamowita... Robert to szczęściarz mając ciebie..
    
    - Dziękuję...
    
    - Opowiesz mu jak było... ?
    
    - To esencja naszego związku, wszystko sobie mówimy... on na to czeka... ale dopiero po zawodach... musi być skupiony...
    
    - Tak, jutro wielki dzień dla niego...
    
    - Wiem. 
«12...9101112»