1. Wizyta u chrzestnej. Cz.2


    Data: 12.10.2020, Autor: Radeck

    ... mały znowu się budzi. Joanna leżała bez ruchu z zamkniętymi oczami. Smarowałem brzuch patrząc się na jej bujnie zarośniętą cipkę. Gdy smarowałem jej uda, to rozszerzyła bardziej nogi. Wśród włosów dojrzałem jej szparkę, z której wystawały fałdki pomarszczonej skóry. Na koniec poprosiła mnie:
    
    - Zrobisz mi masaż stóp?
    
    Nigdy nikomu tego jeszcze nie robiłem, ale to nie jest trudne, sprawiało mi to wielką przyjemność.
    
    - O tak, dobrze, cudownie. A teraz moja kolej, kładź się.
    
    Stał mi, ale co mi tam i tak już widziała jak mi stoi. Teraz poczułem, jaka to jest przyjemność, gdy ktoś inny dotyka, smaruje, masuje, pieści moje ciało. Zamknąłem oczy koncentrując się na doznaniach, jakie dawały mi dłonie Joanny. Skończyła masując mi też stopy. Pomyślałem sobie, że szkoda, że to już koniec, że trwało to tak krótko. Chciałem otworzyć oczy, spojrzeć na nią, ale słońce mnie oślepiło. Poczułem jej dłoń na moich klejnotach, też mnie tam smarowała. Całkowicie o nim zapomniałem, on nadal był twardy, ale nie aż tak jak wtedy, gdy ja ją smarowałem. Dotknęła mi go, poczułem na nim krem. Ruszała nim raz, drugi, waliła mi go. Czułem, że spuszczam się w jej drugą dłoń. Skończyła bez słowa, spojrzałem w bok na nią, leżała już, dłonią rozcierała moją spermę na swoim brzuchu.
    
    Dobrze, że mamy zasłonę przeciwwietrzną, to nikt tego nie widział.
    
    Leżeliśmy tak w milczeniu. Ona chyba zasnęła, a ja poszedłem do morza. Wraz z prądem morskim przesuwałem się coraz dalej. Gdy wyszedłem z wody, to ...
    ... zauważyłem taki sam parasol, jaki miała Weronika. Podszedłem bliżej, tak to były one. Leżały obie śliczne, zupełnie nagie. Stałem i przyglądałem się im przez chwilę.
    
    - A ty, co ty tutaj robisz zboczeńcu? - Odezwała się jej koleżanka, ona pierwsza mnie zauważyła.
    
    Weronika uśmiechnęła się spoglądając na moją nagość. Zapytała się:
    
    - Jesteś tutaj z mamą?
    
    - Idziemy już!
    
    Jej koleżanka wstała pakując rzeczy i ubierając się.
    
    - Mieliśmy jeszcze zostać. - Powiedziała Weronika.
    
    Wiesz, gdzie chcieliśmy jeszcze pójść.
    
    - No tak. - Odpowiedziała i też zaczęła się ubierać.
    
    - Weźmiesz parasol, to ja nie będę musiała go przez całe miasto taszczyć. - Poprosiła mnie Weronika.
    
    Poszły zostawiając mnie z parasolem.
    
    - Spotkałeś je? - Widząc mnie z parasolem zapytała Joanna.
    
    - Tak, one już poszły, chyba jeszcze gdzieś na miasto.
    
    Byliśmy jeszcze razem w wodzie. Potem rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.
    
    W domu dziewczyn jeszcze nie było. Pomogłem jej zrobić kolację. Obie dziewczyny przyszły prawie na gotowe. Joanna poszła do pracy, te dwie do łazienki, ja sprzątałem po kolacji.
    
    Wyszły to one specjalnie kręciły wystającymi z pod ręcznika gołymi pupciami, knując coś i śmiały się ze mnie.
    
    Nie wiem czy jeszcze wyszły ze swojego pokoju, ja poszedłem do sypialni, nie miałem ochoty przebywać w ich towarzystwie.
    
    Rano Joanna powiedziała mi, że mam sam pojechać na plażę, ona musi zrobić dzisiaj zakupy.
    
    Wstałem wcześniej, przygotowałem śniadanie. Weronika ...
«1234...8»