1. Wizyta u chrzestnej. Cz.2


    Data: 12.10.2020, Autor: Radeck

    ... Ona jeszcze nic o tym nie wie.
    
    Jak ty sobie Jasiu to wyobrażasz? - Zapytała, ciągle zdenerwowana moja mama.
    
    - Weronika zamieszka ze mną w moim pokoju.
    
    Weronika ucieszyła się całując mnie w policzek.
    
    - A mogę już, od razu zostać u ciebie.
    
    Mama była jeszcze bardziej rozjuszona, ale ojciec był zadowolony i powiedział:
    
    - Nie martwcie się pomożemy wam we wszystkim.
    
    Weronika szczęśliwa pocałowała go w policzek.
    
    Mama energicznie wstała odchodząc od stołu.
    
    Weronika zatelefonowała do swojej mamy, powiedziała jej o ciąży i o tym, że zamieszka ze mną.
    
    Nie wiedziałem, co się dzieje z moją mamą, nigdy nie widziałem jej w takim stanie. Była zdenerwowana i zła na mnie. Nawet nie chciała rozmawiać z tatą, a nigdy wcześniej nie było pomiędzy nimi nieporozumień.
    
    Następnego dnia zawołała nas. Bałem się pamiętając jej wcześniejsze reakcje. Usiedliśmy przy stole. Położyła na stole zdjęcie, to z ich młodości, pewnie znalazła je w moim pokoju, leżało tam wraz ze zdjęciem z usg. Przesunęła je w naszym kierunku i spokojnym głosem zaczęła mówić:
    
    - Byliśmy przyjaciółmi ja, twoja mama i Karol. Obie go kochałyśmy, ale on wtedy wybrał twoją mamę, widać to wyraźnie na tym zdjęciu. Kochałam go ponad wszystko i nie chciałam go stracić.
    
    Przerwała na chwilę, miała łzy w ...
    ... oczach. Widziałem, że z wielkim trudem przychodzi jej o tym mówić.
    
    - Użyłam wtedy podstępu. Ożenił się ze mną, bo byłam w ciąży. Jest dobrym mężem, kocha mnie, ale chyba nigdy nie przestał kochać też twojej mamy, nie dał mi jednak nigdy powodu żebym była zazdrosna. Myślałam, że twoja mama znienawidzi mnie za to i nie miałabym jej tego za złe, a ona ciągle stara się podtrzymać naszą przyjaźń.
    
    Rozpłakała się, Weronika przytuliła ją. Po tej rozmowie z nami, mama całkowicie się zmieniła i z Weroniką bardzo dobrze się rozumieją.
    
    Przyjechała mama Weroniki przywożąc wszystkie jej rzeczy, o które ją prosiła. Wieczorem przypadkiem usłyszałem rozmowę mojej mamy z mamą Weroniki:
    
    - Coś ty Joanno, nie będziesz spała na materacu, zapomniałaś, nie raz spaliśmy już we troje i to na o wiele węższym łóżku.
    
    Rodzice planują już, następny urlop spędzić nad polskim morzem u Joanny.
    
    Rozmawialiśmy o tym przy stole:
    
    - Powiedz mi Joasiu jak to było, to ty zabrałaś młodych, albo oni ciebie na tą Fkk plażę? - Zapytała moja mama.
    
    - Myśmy tam już chodziły z ojcem. - Powiedziała Weronika.
    
    - Nie, nie wiem, czy ja się na to zdecyduję.
    
    - To pójdziemy bez ciebie. - Powiedział mój ojciec spoglądając na Joannę.
    
    - Oj co to, to nie, ja też pójdę z wami. - Odpowiedziała śmiejąc się moja mama. 
«12...5678»