1. Wizyta u chrzestnej. Cz.2


    Data: 12.10.2020, Autor: Radeck

    Zdjąłem krótkie spodenki. Spojrzała na mnie, uśmiechnęła się mówiąc:
    
    - Nie masz się, czego wstydzić.
    
    Obróciłem się tak, żeby mi go nie widziała. Kąpielówki zdjąłem siadając za parawanem, żeby mnie nie widzieli inni z tą odstającą moją dzidą. Od razu położyłem się na brzuchu.
    
    Na plecach poczułem dłonie Joanny, smarowała mnie. Jej dłonie zeszły niżej na moje pośladki, było to bardzo miłe, przyjemne. Gdy skończyła nogi, to powiedziała:
    
    - Obracaj się.
    
    - Z przodu posmaruję się sam, trochę później.
    
    Leżałem na brzuchu czując, że zaraz mi eksploduje.
    
    - Posmarujesz teraz mnie.
    
    Joanna leżała już plecami do słońca. Głowę miała obróconą w drugą stronę, więc mogłem usiąść. Smarowałem jej ramiona, na plecach rozcierałem krem dosyć długo patrząc się na jej śliczną okrąglutką pupcię.
    
    - Pośladki i nogi też mi posmaruj.
    
    Zacząłem delikatnie. Ona ośmieliła mnie mówiąc:
    
    - Rozsmaruj mocniej, nie bój się.
    
    Och, ta jaj cudowna pupcia. Rozsmarowując krem rozszerzałem jej pośladki zaglądając w środek. Gdy zacząłem smarować jej uda to ona rozszerzyła lekko nogi tak, że było widać jej cipkę. Gdy skończyłem smarowanie, to ja nie mogłem już wytrzymać, ująłem małego w dłoń ruszyłem nim. Ona uniosła się, sięgając po swoją torbę. Podała mi paczkę chusteczek. Zapytała się:
    
    - Często to robisz?
    
    Zawstydzony spojrzałem na nią.
    
    - Nie ma się, czego wstydzić, to jest normalne u chłopców w twoim wieku, jakoś musisz rozładować napięcie.
    
    Odwróciła się odstawiając ...
    ... torbę.
    
    Wyjąłem dwie chusteczki i po paru ruchach, były już pełne. Teraz dopiero zauważyłem, że ona leżąc, z boku patrzyła się na mnie. Uśmiechnęła się mówiąc.
    
    - I już jest po problemie.
    
    Dłuższy czas opalaliśmy plecy milcząc. Myślałem, że Joanna śpi. Ona obróciła głowę w moją stronę mówiąc:
    
    - Idziemy się ochłodzić.
    
    Tutaj były dosyć duże fale, staliśmy obok siebie, a fale uderzały w nasze plecy. Przyszła większa fala, która ścięła nas z nóg wlokąc w stronę brzegu. Chciałem się podnieść, ale następna fala znowu mnie przewróciła i to prosto na Joannę. Uśmiechała się do mnie pytając się:
    
    - Idziemy jeszcze?
    
    Podobała mi się ta zabawa, jej też, bo jeszcze parę razy poddawaliśmy się żywiołowi morza.
    
    Wytarliśmy się, resztę wysuszył wiatr. Joanna smarowała sobie twarz. Ja z zachwytem patrzyłem się na nią.
    
    - A może ty mnie posmarujesz?
    
    Położyła się na plecach podając mi tubkę.
    
    - Co, ja?
    
    Byłem tym zaskoczony, ale wziąłem od razu krem do ręki, żeby się nie rozmyśliła. Przed chwilą dotykałem jej piersi, gdy przewracaliśmy się w wodzie, ale teraz miałem okazję dłużej je potrzymać. Najpierw wysmarowałem jej ręce delikatnie je masując. Zamknęła oczy mówiąc:
    
    - O tak, dobrze.
    
    Później ramiona i wkoło piersi.
    
    - Nie bój się ich dotknąć. - Usłyszałem
    
    Wycisnąłem krem na sutek, zabrałem go stamtąd palcem żeby rozprowadzić go po całej piersi. Poczułem, że jej sutek jest twardy jak kamyk. Dłońmi rozsmarowywałem krem po całej piersi. Drugą tak samo. Czułem, że mój ...
«1234...8»