1. Moja żona i Sławek. 16


    Data: 03.06.2020, Kategorie: BDSM Sex grupowy Autor: ---Audi---

    ... oczywiście do dzieci, ale żeby słyszała.
    
    Jazda z głową pełną myśli, co ona robi, jak ją traktuje, jak się wdzięczy, jak nadstawia, jest fajna, czas szybko leci, tylko czasami uwierał mnie w kroku...
    
    Gdy wróciłem, siedziała w pokoju i nie wychodziła, albo zmęczona, albo ma nas, jak zwykle, w dupie. Wieczór jest mój. Już tyle widziałem filmów, ale za każdym razem mam motyle w brzuchu, ręka na myszce mi drży, ona ciągle na mnie działa, a emocje się jak za pierwszym razem.
    
    Zadzwoniła do niego jeszcze jak się pakowałem...
    
    - Wyjeżdża zaraz, bądź za godzinę...
    
    - Tak będę...
    
    Przyjechał, w ręku miał torbę z której wyciągnął pejcz skórzany, szpicrutę czarną , taśmę i gruby czerwony sznurek.
    
    - Dzisiaj będzie ostro...
    
    - Jak tak lubisz...?
    
    - Lubię, ale jestem wkurwiony na maksa i muszę się wyładować...oberwiesz...
    
    - Pamiętaj, jestem w ciąży...a dlaczego ?
    
    - Te chujki obcięły mi zamówienie produkcji o połowę, a ten zjeb z banku, nie wiem jak, ale się dowiedział i grozi cofnięciem kredytu, a przecież już wydałem wszystko na życie i przygotowania zaopatrzenia.
    
    - Jest źle ?
    
    - Jest przejebane i jestem podminowany...nie zapłacę ci dziś...
    
    - W ogóle ?
    
    - Nie, rozbieraj się i zakładaj te kajdanki na plecach.
    
    - Nie tak się umawialiśmy, nie chcę...
    
    - Posłuchaj kurwo, ja zrobię co będę chciał, a ty tylko na tym stracisz, mam bić po twarzy, co powie Sławek ?
    
    - Wiesz, że potrzebuję kasy ...
    
    - To weź od swojego starego, on nią szasta na lewo ...
    ... i prawo...zatrudnił faceta, który nie bierze mniej niż piątkę, może jemu dasz dupy, za kasę, po znajomości, to jeszcze twój mąż...
    
    I chujek zaśmiał się na głos...cholera, dobrze idzie, ale moja oberwie za darmo...i nie za swoje... aż żal mi się zrobiło... ale zaraz puściło. Kurwy zawsze obrywają nie za swoje...jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
    
    Rozebrała się, założyła sobie kajdanki z tyłu. On wziął sznurek i zaczął obwiązywać jej piersi, na ósemkę, jedną, d**gą, potem naokoło szyi, i tak kilkukrotnie każdą. Podniosły się, stały całe do przodu, ładnie wyglądały, jak sztuczne.
    
    - Jeśli się ruszysz, to zaczniemy od nowa liczenie... liczysz do pięćdziesięciu, o tyle obcięli zamówienie...
    
    Oparł ją o ścianę, wziął szpicrutę i zaczął uderzać w piersi...
    
    - Liczysz...
    
    - 1
    
    Walnął w d**gą...
    
    - 2
    
    I poszło...bił na przemian, po piersiach i po brodawkach, po szóstym razie pojawiły się pręgi, potem coraz mocniejsze, ukrwione, na pewno bolące... moja syczała, ale liczyła...Piersi po czasie same w sobie nabrzmiały krwią od związania, a te uderzenia jeszcze potęgowały fakt.
    
    - 9
    
    Przeszedł na brzuch...
    
    - Proszę, nie po brzuchu...
    
    - Wypnij macioro...
    
    Ale cham, kurwa, gdybym tam był, to nie ręczę za siebie...
    
    I na brzuchu zaczęły robić się ślady, naprawdę mocno widoczne, całe nabrzmiałe krwią, moja zaczęła płakać... co on robi...przecież, to nie zniknie w jeden dzień...?
    
    - Odwróć się...
    
    Gdy to zrobiła, w rękę wziął pejcz i zaczął lać po ...
«1234...9»