1. Nie moja studniówka cz5


    Data: 29.07.2019, Kategorie: Trans Tabu, Fetysz Autor: K0oma

    ... na to nabrać to, co wtedy? Wszyscy zobaczą, że Paweł lubi damskie ciuszki. Co wtedy?
    
    Zrozumiałem, że mają mnie bardziej niż myślałem. Na pewno nie był to spontaniczny pomysł Magdy i Krystyny planowały to od dłuższego czasu. Ile jeszcze osób jeszcze jest w to zaangażowane? Co jeszcze mnie może spotkać?
    
    - ... zrozumiałaś? - głos Anety wyrwał mnie z rozpaczliwych rozmyślań.
    
    - Yyyy mogłaby Pani powtórzyć? Proszę.
    
    - Ugh! Dziewucho, słuchaj mnie uważnie albo znów przejdziemy do rękoczynów. Daje tobie ostatnie ostrzeżenie zrozumiałaś?
    
    - Tak proszę Pani.
    
    - Do twoich obowiązków należy sprzątanie, dom jest duży więc z tą ręką nic nie zrobię. Ponadto, jeżeli będziesz w czymś potrzebna zawołam Cię więc rzucasz aktualną czynność i przychodzisz do mnie. Kuchnie możesz zostawić mnie, ponieważ daje sobie sama świetnie radę z gotowaniem. Jakieś pytania? Nie, to świetnie zacznij od odkurzania góry. Drewniane schody zaprowadziły mnie na piętro. Korytarz był pokryty panelami, na których leżał owalny dywanik. Tuż obok znajdował się odkurzacz wpięty już do gniazdka. W każdym z pokoi była inna wykładzina dla przykładu sypialnia była wyłożona miękkim dywanem a gabinet Pani wicedyrektor szorstką i ciemną jakby wycieraczką. Po drodze zbierałem ubrania do prania czy układałem rzeczy wedle zarządzeń. Od czasu do czasu sprzątanie przerywał rozkaz bym pomógł w kuchni potrzymać coś, otworzyć, zamieszać. Czas upływał w monotonii zadań aż do domu wszedł mężczyzna. Był to mąż Pani Anety ...
    ... Tomasz.
    
    - Oooo witaj kochanie - podeszła uściskać go kobieta.
    
    - Hej hej - przytulił ją.
    
    - Jesteś głodny?
    
    - Nie za bardzo. - odpowiedział zdejmując buty. Był wieku zbliżony do mojej wychowawczyni. Wysoki chudawy lekko siwiejący mężczyzna z dłuższym zarostem. Po stroju można było stwierdzić, że pracuje w jakimś biurze.
    
    - A to kto?
    
    - Aaa to mój drogi jest Lena. Widzisz nie jestem w stanie sama ogarniać domu dlatego mamy taką oto służkę.
    
    - Witam Tomasz - wyciągnął rękę w moją stronę
    
    - Lena - odpowiedziałem lekkim uściskiem dłoni
    
    Cała sytuacja zakończyła się pójściem Pana domu na piętro do łazienki a mnie wrócenie do obowiązków. Czas znowu mijał, na dworze robiło się coraz ciemniej a ja zacząłem myśleć, kiedy przyjedzie po mnie mama. Przecierając lustro w przedpokoju zostałem zawołany do salonu gdzie znajdowali się gospodarze. Aneta siedziała na fotelu mając nogę na nogę, Tomek wygodnie rozsiadł się na ciemnoczerwonej skórzanej sofie bliżej żony. Zaprosili mnie żebym usiadł na sofie obok mężczyzny.
    
    - Leno świetnie się dziś spisałaś
    
    - Dziękuje Pani
    
    - Jednak mam dla Ciebie jeszcze jedno zadanie, a raczej nagrodę
    
    - To znaczy?
    
    - Jak widzisz nie jestem zdolna do wielu rzeczy przez tę rękę a mój Tomeczek niestety przez to cierpi dlatego pomożesz mu.
    
    - Cooo?!- krzyknąłem
    
    - Choć, nie bój się mała.- Tomek złapał mnie za kolano przyciągając do siebie. - pójdziemy na górę i szybko załatwimy sprawę.
    
    - O nie nie zostaniecie tu! Chcę to zobaczyć, ...