1. Macocha


    Data: 07.06.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick

    ... jakiegoś ciosu podczas dźwigania cielska gospodarza. Każdy ruch ręką oznaczał ból. Drżały, kiedy próbowałem je podnieść.
    
    – Mam ‘zakwasy’ – postawiłem diagnozę. Kiedy leżałem wszystko było w zasadzie w normie. Dało się wytrzymać. Tylko bok mnie bolał. Nie mogłem na nim leżeć. Gwałtownie wzmagał się ból. Zaszalałem finansowo i zamówiłem pizzę z dowozem do domu. Sąsiadka z pokoju obok zrobiła mi drobne zakupy. Miałem, co pić! Mineralna i cola.
    
    W niedzielę sam ruszyłem do sklepu po mineralną. Kurde! Nie sądziłem, że głupie dwieście metrów może trwać tak długo! Kiedy w sklepie chwyciłem dwie butelki mineralnej, z bólu prawie upadłem na półki. Na stancję doniosłem obie, ale tylko dzięki pomocy drugiej koleżanki ze stancji, spotkanej w sklepie. Chłopak wysłał ją na zakupy. Bok bolał mnie coraz bardziej.
    
    Wieczorem już nie wytrzymałem i dotarłem na SOR. Swoje odczekałem... Zrobiono mi zdjęcie. Okazało się, że mam pęknięte żebro. Może dwa. Lekarz nie był pewien, bo jakość zdjęcia pozostawiała trochę do życzenia, ale zapewnił, że to bez znaczenia. Dostałem środki przeciwbólowe i zwolnienie. Wykonałem długi telefon, zanim trafiłem do gabinetu zabiegowego. Potem zostałem solidnie zabandażowany i w takim gorsecie, z pomocą Pati, wróciłem na stancję. Ojciec pożyczył jej auto. Z ulgą i w nieco lepszym humorze położyłem się na tapczanie. Środki przeciwbólowe już działały. Pati czule pogłaskała mnie po ramieniu.
    
    – Wiesz – zachichotała rozbawiona – ojciec zdziwił się, że zmusiliśmy go do wejścia na piętro. Według niego „niepotrzebnie się tak staraliśmy”. Twierdzi, że mógł spać na kanapie w salonie.
    
    K O N I E C
«12...891011»