1. Macocha


    Data: 07.06.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick

    Dochodziła godzina dwudziesta.
    
    – Słuchajcie, jesteśmy już gotowi i wychodzimy – poinformowała atrakcyjna pani domu, Magda (33 l.). Nerwowo spojrzała na zegar.
    
    – Wreszcie gotowi – ciężko westchnął zmęczony czekaniem jej partner, pan Henryk (47 l.), ojciec mojej dziewczyny, Patrycji (21 l.).
    
    – Wrócimy koło północy – obiecała pani domu.
    
    – Raczej koło drugiej, trzeciej – bardziej realistycznie ocenił pan Henryk. Nerwowo poprawiał krawat. Zapracowany, ciągle zmęczony architekt, właściciel niewielkiej firmy, ale naprawdę bardzo dobrze zarabiał. Wysoki, solidnie zbudowany mężczyzna z lekko zarysowującym się brzuszkiem i masywną klatą. Podobno kiedyś uprawiał kulturystykę i zapasy.
    
    – Taki to mógłby sam w nocy chodzić po ulicach miasta... – pomyślałem z zazdrością. Pati twierdziła, że nawet teraz ćwiczy „w miarę systematycznie”. Nigdy nie zapytałem o szczegóły. Wierzyłem na słowo, szczególnie, gdy po raz pierwszy podał mi rękę. Bolesne doświadczenie...
    
    – Udanej zabawy! – Patrycja, nie odwracając się, pomachała im ręką na pożegnanie. Oglądaliśmy kryminał nagrany na dysk. Trzymałem dłoń w jej majtkach. Czasami lubiłem takie perwersje i bezpieczne „stany zagrożenia”. Z korytarza nie mogli zobaczyć nas na kanapie w pokoju. Stała prawie tyłem do wejścia. Takie igraszki czasami działały stymulująco również na Pati. Narzekała, ale nigdy nie zrobiła niczego poza drobnymi protestami werbalnymi.
    
    – Do widzenia! – dodałem. Nie zamierzałem u nich siedzieć aż do północy.
    
    – ...
    ... Do widzenia, panie Darku! No, chodźmy już! – pan Henryk ponaglał partnerkę, stojącą przed lustrem.
    
    – To ty zawsze każesz czekać na siebie – rzuciła pani Magda.
    
    Partner tylko głośno westchnął, bezsilnie uderzając otwartymi dłońmi o uda.
    
    Chwilę później para pośpiesznie schodziła po schodach.
    
    #
    
    Pani Magda wygląda bardzo atrakcyjnie. To w końcu jeszcze dość młoda kobieta, 33-latka, szatynka, która swoim wyglądem zwraca uwagę niejednego mężczyzny, idąc ulicą. Szczupła, zadbana, dobrze ubrana, o świetnej prezencji, podkreślanej opalenizną, z prostymi włosami opadającymi na plecy. I z biustem, który zwraca uwagę. Nie zastanawiałem się, ale chyba to nie rozmiar biustu, a odważne, wydekoltowane sukienki, przesadnie rozpięte bluzki i odpowiednie staniki kazały zwracać uwagę na ten atrybut kobiecości. Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem jej w innych butach niż szpilki. Botki, sandałki, klapki, ale zawsze na szpilkach. Udanie podkreślały jej figurę.
    
    Pani Magda, dzięki zamożności pana Henryka, nie musiała pracować. Jedynie zajmowała się domem, chociaż miała gosposię do pomocy. Kobieta zaczynała od przygotowania śniadania, a kończyła pracę wraz ze zmyciem naczyń po obiedzie. Nigdy nie pytałem Patrycji o szczegóły, ale jej ojciec i pani Magda nie pobrali się. Ojciec nie chciał czy partnerka odmówiła? Pytanie bez odpowiedzi. Nawet nie wiedziałem, czy jest u nich zameldowana.
    
    Z Patrycją byliśmy razem od początku jej studiów. Byłem starszy od niej o trzy lata i w wielu ...
«1234...11»