1. Mazurskie lato


    Data: 25.07.2022, Kategorie: małżeństwo, wakacje, Zdrada Autor: koko

    ... poczuła, że nareszcie ma przy sobie prawdziwego mężczyznę, a nie chłopca. Doświadczonego i silnego samca, przy którym poczuła się słaba i bezbronna. O takim kochanku właśnie marzyła. Nie mogła przestać go dotykać, bo ciało Kamila wyrzeźbione ciężką pracą, było twarde i surowe, ale jednocześnie dawało jej poczucie bezpieczeństwa i troski. Tego właśnie oczekiwała od mężczyzny i była gotowa dać mu całą siebie — udowodnić, że nie jest byle podlotkiem.
    
    Kamil czytał w jej myślach. Złapał ją za włosy i przyciągnął do siebie, żeby znów nacieszyć się jej ustami, ciągle spragnionymi pocałunków. Sturlali się na podłogę, a on ściągnął z niej resztę ubrania. Rozumieli się doskonale, jakby kochali się ze sobą wiele razy. Monika usiadła na kanapie i rozsunęła nogi. Ciemne, wygolone płatki sromu połyskiwały już od wilgoci. Kamil rozchylił je delikatnie i przywarł do nich ustami, jakby zamierzał z niej wyssać wszystkie soki. Sprężysty i ruchliwy język rozpanoszył się w jej młodziutkim skarbie. Pojękiwała jedynie w odpowiedzi na dotyk, który jednocześnie parzył i paraliżował. Mógł z nią robić co chciał — dziewczyna była kompletnie uległa. Nawet nie zauważyła, kiedy zmusił ją, żeby uklękła na kanapie, a on stanął z tyłu i potarł twardą główką nabrzmiałego kutasa o jej szparkę. Oprzytomniała dopiero wtedy, kiedy wciskający się w nią monstrualnej grubości, sprężysty penis podrażnił w jej pochwie miliony wrażliwych punkcików. Opadła bezsilnie na łokcie, przez co jeszcze bardziej wypięła ...
    ... tyłek. Wyglądała teraz naprawdę wyzywająco. Kamil patrzył lubieżnie na te cudownie obłe pośladki, między którymi rządził się jego władczy kutas. Wszystko to wydawało mu się wprost niewiarygodne — poza Ewą nie kochał się z inną kobietą i nadal miał wrażenie, że ogląda tylko jakieś cholernie realistyczne porno, a Monika ze swoją zjawiskową figurą była w nim jedynie mega sex gwiazdą. W przeciwieństwie do niego dziewczyna doskonale wiedziała, czego chce. Pożądała go i czerpała pełną garścią z tego, co oferował jej nowy kochanek. Kamil brał ją od tyłu, a każde pchniecie przynosiło ogromną dawkę doznań, które kumulowały się, przybliżając ją do upragnionego spełnienia. Po kilkunastu bardziej kontrolowanych ruchach przyspieszył, a to, co odczuwała do tej pory, zlało się nagle w potężną erupcję. Jak przez ścianę słyszała suche klaśnięcia, kiedy silne biodra Kamila obijały się o jej wypięte pośladki. Potem nastąpiły gwałtowne skurcze, których nie mogła do niczego porównać. Było jej dobrze jak nigdy i czuła, że dała mu to samo.
    
    Minęło już kilka minut od szalonego finału, a oni nadal tulili się ciągle spragnieni dotyku i pieszczot. Kamil starał się w myślach na spokojnie ogarnąć to, co się wydarzyło przed chwilą. Dotarło do niego, że właśnie zdradził żonę, ale nie potrafił zrozumieć, dlaczego nie czuje wyrzutów sumienia. Co więcej, nadal pragnął Moniki. Jej ciało było stworzone do seksu, a on w żaden sposób nie potrafił oprzeć się pokusie czerpania z tego, co mu oferowała ta młoda, ...