1. Mazurskie lato


    Data: 25.07.2022, Kategorie: małżeństwo, wakacje, Zdrada Autor: koko

    ... boom inwestycyjny. Deweloperzy budowali tak dużo mieszkań, że ciągle brakowało fachowców do ich wykończenia. Jeszcze zanim się ożenił dorobił się sporych pieniędzy, których nawet nie miał kiedy wydać. Firma się rozrosła, ale paradoksalnie Kamil musiał ją zlikwidować. Pracownicy, którzy już nauczyli się zawodu, chcieli zarabiać coraz więcej, a do tego doszły problemy z niewypłacalnymi zleceniodawcami, co postawiło prowadzenie działalności na granicy opłacalności. Teraz pracował sam i uważał, że takie rozwiązanie wyszło mu na dobre, bo nie musiał z nikim dzielić się zyskami. Przy poważniejszych robotach pomagał mu ojciec lub teść. Kamil nigdy nie narzekał na brak zamówień. Był już szanowanym specjalistą, znanym z solidności i precyzji. Wyrobił sobie dobrą markę i mimo stawek z górnej półki, ludzie nigdy się nie targowali. Płacili mu tyle ile zażądał.
    
    Kiedy wrócił do domu okazało się, że jego obawy były nieuzasadnione. Ewa natychmiast wygooglowała miejscowość, gdzie znajdował się dom i tak jej się spodobała okolica, że z miejsca napaliła się na wyjazd. Była nauczycielką, więc nawet dłuższy wyjazd w ciągu lata nie stanowił dla niej problemu.
    
    - Ale to będzie miesiąc na jakimś mazurskim odludziu – studził zapał żony.
    
    - I o to chodzi – nie dała się zniechęcić. - Mam tyle książek do przeczytania. Będę biegać, jeździć rowerem, a przede wszystkim opalać się i pływać. Przecież tam jest jezioro! - No i muszę się tobą opiekować – dodała po chwili zastanowienia. - Kto ci będzie ...
    ... gotował obiady jak nie ja?
    
    Z marszu zajęła się organizacją i im dłużej myślała o wyjeździe, tym bardziej była podekscytowana. Odgrażała się tylko, że znajdzie sposób, żeby oderwać go od pracy, i na pewno nie pozwoli mu się przemęczać.
    
    Kamil odetchnął z ulgą i sam szybko pogodził się z perspektywą wspólnych wakacji połączonych z pracą. Kolejny raz docenił jakim skarbem była jego żona. Nie potrzebowała dowartościowywać się w kurortach w Egipcie czy Turcji, żeby potem chwalić się znajomym na facebook’u. Ewa nadal zachowała ten dziewczęcy entuzjazm i praktyczne podejście do życia, bez szpanu i chęci imponowania innym.
    
    Byli już cztery lata po ślubie i jak dotąd wszystko się im układało, a w oczach znajomych uchodzili za szczęśliwą parę. To jak się poznali było również niesamowite i można powiedzieć, że los sam popchnął ich ku sobie. Zaraz po studiach rodzice kupili Ewie kawalerkę. Takie pierwsze mieszkanko na dobry start. Dziewczyna szukała kogoś, kto mógłby ją wyremontować i w ten sposób poznała Kamila, którego poleciła jej znajoma. Tradycyjnie, nie miała dobrego zdania o tzw. fachowcach, dlatego odetchnęła z ulgą kiedy zamiast zakurzonego, cuchnącego papierosami majstra w drzwiach stanął przystojny, wysoki, uśmiechnięty blondyn. Skojarzenie ze słynnym, polskim hydraulikiem z francuskich plakatów było natychmiastowe. Kamil zaimponował jej nie tylko wyglądem, lecz również pomysłowością i praktycznym podejściem do życia. Dzięki kilku prostym rozwiązaniom, które jej subtelnie ...
«1234...25»