1. Mazurskie lato


    Data: 25.07.2022, Kategorie: małżeństwo, wakacje, Zdrada Autor: koko

    ... przeczekać.
    
    Kamil skinął głową i pobiegli w stronę samochodu. Dziewczyna musiała przyciskać rękami spódniczkę, bo inaczej wiatr poderwałby ją do góry. Wkrótce okazało się, że mieszka w nowoczesnym apartamencie na strzeżonym osiedlu. Oczywiście mieszkanie było sfinansowane przez rodziców, żeby się usamodzielniła, ale dziewczyna nadal była na ich utrzymaniu. Z podziemnego garażu pojechali windą wprost na ostatnie, najbardziej atrakcyjne piętro budynku.
    
    - Mieszkasz jak żona szejka – zażartował, ponieważ wnętrze było imponujące i mogło zrobić na każdym ogromne wrażenie. Ogromny salon połączony z aneksem kuchennym, dwa dodatkowe pokoje, dwie łazienki i przestronny korytarz. Wszystko to urządzone w nowoczesnym, minimalistycznym stylu, stwarzało wrażenie luksusu i elegancji.
    
    Kamil rozlokował się na miękkiej kanapie z puszystymi poduchami zamiast oparcia, a Monika uklękła tuż przy nim.
    
    - Zapuszczę ci kropli – powiedziała i bez skrępowania pochyliła się nad nim z buteleczką lekarstwa. Ich usta dzieliły jedynie centymetry. Kamil poczuł na sobie miłe ciepło jej oddechu i obezwładniający zapach rozgrzanego ciała. Bał się, że dziewczyna dostrzeże jego podniecenie, bo w żaden sposób nie mógł utrzymać na wodzy sztywniejącego penisa. Monika wcale mu tego nie ułatwiała. Kiedy powolutku wkraplała lekarstwo w obolałe oko, to drugie o mało nie wyskoczyło z orbity. Pochyliła się i mimowolnie pozwoliła mu zajrzeć w najgłębsze zakamarki dekoltu, co zresztą skrzętnie wykorzystał. Jej ...
    ... piersi omal nie rozerwały biustonosza, bo z każdym oddechem napierały na koronkowy materiał i rozciągały go do granic możliwości.
    
    - Opanuj się facet! – tłumił w myślach pokusę. Kusiło go, żeby je dotknąć i posmakować, i tylko resztką przyzwoitości utrzymywał w ryzach dłonie. Nie przeczuwał wcześniej, że pozwoli się jej tak otumanić.
    
    - Założę ci jeszcze opatrunek – powiedziała, kiedy skończyła z kropelkami, ale wcale nie było jej z tym spieszno. Najwidoczniej nie chciała się od niego odsuwać. Prowokowała go. Obydwoje zdawali sobie chyba jasno sprawę, że czekają jedynie na pretekst — jeden nieostrożny gest, który zapoczątkowałby wybuch narastającej w nich żądzy. Powstrzymał ich telefon. Kamil wyjął z kieszeni smartfona. Migająca dioda sygnalizowała nadejście smsa. Monika odsunęła się dyskretnie i sięgnęła po gazę i plaster. Zerknął zakłopotany na ekran, przeczytał szybko wiadomość i wyłączył urządzenie.
    
    - Od Ewy? - spytała.
    
    Potwierdził, kiwając głową. - Pisze, że burza rozpętała się tam na dobre, i że mamy poczekać aż osłabnie wichura.
    
    - Może nie powinni zostać sami? - powiedziała, udając troskę. - Nie zauważyłeś, że obydwoje zachowują się jakoś dziwnie? - Popatrzyła na niego uważnie.
    
    Kamil w duchu podziwiał jej przenikliwość. - Dość niespotykana umiejętność jak na tak młodą osobę – pomyślał i poczuł nagłą falę gorąca, a krtań zacisnęła się, jakby ktoś go dusił. Zostawił Ewę w towarzystwie flirtującego z nią przystojniaka, a sam ledwo się powstrzymywał od ...
«12...212223...»