1. Moja wygrana


    Data: 05.06.2022, Kategorie: Zdrada zakład, sexual fiction, Autor: darjim

    ... piwska, coś na przegryzkę. Zaczęliśmy grać w pokera. Dla jaj udawaliśmy, że gramy na bardzo duże stawki.
    
    Jackowi kompletnie nie szła karta. Wtapiał wszystko co możliwe, chociaż to raczej ja nie mam szczęścia ani w kartach, ani w miłości. Gdybyśmy grali poważnie to musiał by od następnego dnia zamieszkać pod mostem.
    
    - Dobra... stawiam Agatę - zaproponował ze śmiertelnie poważną miną
    
    - No, czy ja wiem... - zastanawiałem się przesadnie długo - nie chciałeś brać udziału w reality show "WYMIEŃMY SIĘ ŻONAMI"
    
    - Bo ty nie masz żony... ale potem chciałem i to ty się wahałeś
    
    - Bo nie byłem pewny czy będziesz się chciał odmienić z powrotem - dusiliśmy się już ze śmiechu.
    
    I zagraliśmy. Miałem karetę dam a Jacek zaledwie parę dziewiątek.
    
    Później nie wracaliśmy do tego tematu.
    
    Temat wrócił dziś.
    
    Agata podchodziła do mnie powoli. Oparła dłoń na moim ramieniu. Nadal stałem jak skamieniały z ręcznikiem przysłaniającym podbrzusze. Stanęła za mną.
    
    - Nie bądź taki spięty - wyszeptała wprost do mego ucha - zawsze jesteś taki wygadany, dowcipny...
    
    - Nie zawsze żona mojego kumpla stoi przy mnie naga...
    
    - Kumpel ją przegrał
    
    - Przestań!!! Przecież, to były tylko żarty
    
    Właściwie to powinienem być bardziej stanowczy i zrobić coś, żeby to przerwać jak najszybciej, ale...
    
    Kurde, podniecało mnie to wszystko i to bardzo. Co prawda przelecenie żony kumpla jest trochę nie w porządku i w mordę się za to daje, ale... kurde, to naprawdę mnie jarało...
    
    Stanęła ...
    ... przede mną i spojrzała mi prosto w oczy. Wytrzymałem ten wzrok.
    
    Ciekawe czy wyczytała w nim moje wielkie pragnienie, aby ją mieć. Tak, to prawda, czasem o niej marzyłem i gdy puszczałem wodze fantazji to nie było litości. Świntuszyliśmy tak, że nawet ja potrafiłem się zawstydzić...
    
    To był absolutny hardcore.
    
    Niespodziewanym ruchem Agata zerwała ze mnie ręcznik, to znaczy: wyrwała go z zaciśniętej dłoni i odrzuciła na kanapę. Machinalnie splotłem dłonie zastawiając go przed jej wzrokiem. Uśmiechnęła się szeroko.
    
    - Pokaż mi go...
    
    W głosie Agaty wyczułem lekki ton rozkazujący. Starała się rozsunąć moje dłonie. Pozwoliłem jej na to.
    
    Patrzyła na niego, sterczącego już na maksa. Ujęła go delikatnie w dłoń. Lekko ją na nim zacisnęła. Podniosła wzrok na mnie.
    
    - Chcesz mnie? - zapytała cicho
    
    - Tak - odparłem pewnym głosem
    
    W sumie nie było czego już ukrywać.
    
    Agata przyklęknęła przede mną, naciągnęła skórkę i wzięła do ust odsłoniętą głowicę. Tylko głowicę, bo cała reszta pozostała na zewnątrz. Pozostała tak krótką chwilę by wreszcie objąć go całego. Aż jęknąłem, a Agata jakby tylko na to czekała. Brała go szybko i gwałtownie. Jakby łapczywie.
    
    Spojrzała na mnie z dołu. Miałem lekko przymknięte oczy, ale widziałem ją dokładnie, widziałem to, co robi.
    
    - O tak... tak... - wyrywało się z moich ust raz po raz za każdym razem, gdy mój penis znikał cały w ustach Agaty.
    
    Wsunąłem palce w jej włosy. Rozsunąłem szerzej nogi, by być bardziej stabilnym. Zerknąłem w ...