1. Obietnica ognia (Sługa płomieni 3)


    Data: 18.05.2019, Autor: nefer

    ... rysia, jeden cętkowany w biało-żółto-czarne plamy, drugi granatowo-czarny. Bardzo liczni spośród obecnych odruchowo się cofnęli, żołnierze straży mocniej ujęli ceremonialne włócznie. Drapieżniki, uosobienie siły i gracji, stąpały jednak spokojnie w stronę podwyższenia z zasiadającą na swych tronach parą książęcą oraz stojącego przed podestem ambasadora. Swobodę ruchu zwierząt ograniczały nałożone na ich głowy kaptury z czarnej, gęsto splecionej tkaniny oraz obroże i smycze, których drugie końce spoczywały pewnie w dłoniach dwóch młodych kobiet. Urodą i wdziękiem dorównywały swoim podopiecznym, chociaż podobnie jak i wielkie koty mocno różniły się pomiędzy sobą. Smoliście czarna dziewczyna z krain dalekiego Południa, z czupryną zaplecioną w mnóstwo drobnych warkoczyków, prowadziła drapieżcę przywodzącego na myśl mroki nocy, podczas gdy smagła piękność o złocistym odcieniu skóry, ciemnych włosach i lekko skośnych, migdałowych oczach, wiodła jego cętkowanego towarzysza. Sama pochodzić musiała z ziem jeszcze dalszego Wschodu. Czytał o takich ludach ale nigdy dotąd nie miał okazji ujrzeć jakiegokolwiek przedstawiciela tej rasy. Jeżeli wszyscy wyglądali tak, jak ta dziewczyna, to zaiste szczęśliwy był to kraj i szczęśliwi zamieszkujący tam mężczyźni... Obydwie młode kobiety nosiły zapewniające swobodę ruchów ale też podkreślające zarazem ich wdzięki skórzane stroje myśliwskie, dłonie chroniły rękawicami, a stopy sięgającymi łydek butami. Panowały nad swymi podopiecznymi przy ...
    ... pomocy obroży i smyczy oraz batów przypominających te używane przez woźniców, z długimi biczyskami i jeszcze dłuższymi rzemieniami. Niezbyt silnymi ale zdecydowanymi szturchnięciami wskazywały drapieżnikom drogę.
    
    - Oto dwa klejnoty cesarskiej sfory, Wasza Wysokość. - Słowa ambasadora skierowane do księżnej Rianny zabrzmiały w zapadłej nagle całkowitej ciszy. - Irbis, zwany też śnieżną panterą, nazywa się Duch. - Wskazał na cętkowanego kota prowadzonego przez smagłolicą mieszkankę Wschodu. - I jego towarzysz, Mrok. To lampart ciemnej barwy, trafiają się rzadko i lud też nadaje im miano pantery, tylko czarnej. Takie zwierzęta żyją w krajach Wschodu. W swoich stronach potrafią powalić bawołu, tutaj nie oprze się im największy nawet jeleń czy żubr. Duch i Mrok są niezrównanymi myśliwymi, naprawdę znakomicie wyszkolonymi. Potrafią rzeczywiście zadziwić... Najjaśniejsza Bazylissa Damarena ma nadzieję, że ucieszy Cię ten podarunek i zaznasz, Dostojna Pani, podobnych emocji oraz namiętności jak Ona sama, gdy używała tych szlachetnych okazów. Są przyzwyczajone do srogich zim, żyją także w śniegach i nie straszne im tutejsze mrozy. Abyś zaś mogła w pełni skorzystać z ich umiejętności, Najwspanialsza Cesarzowa dołącza do swego prezentu także te dwie opiekunki obydwu panter. - Czarnoskóra oraz smagłolica skłoniły się głęboko. - Od tej chwili należą do Ciebie, Czcigodna Pani, jako Twoje służki i niewolnice. Jeśli pozwolisz, zaprezentują teraz niektóre umiejętności swych podopiecznych.
    
    Na ...
«1234...24»