1. Nosić swoją skórę (II)


    Data: 29.05.2022, Kategorie: Zdrada ślub, soft, miłość, Autor: valkan

    ... go do ręki. Przybrał olbrzymie rozmiary. Jej posuwiste ruchy sprawiają, że twardnieje bardziej niż kiedykolwiek.
    
    Pragnę jej, chce ją wziąć tu i teraz. Nie obchodzą mnie żadne tego konsekwencje. Iza rozumie mnie bez słów, oblizuje wargę i odwraca się tyłem do mnie. Te pośladki, tak jędrne i kształtne. Nie wytrzymuje i daje jej klapsa. Charakterystyczny dźwięk rozchodzi się po pustym pokoju. Nakręca ją to tak, że na wpół kładzie się na biurku, wypinając w moją stronę swój boski tyłeczek. Mój paluszek bada przestrzeń między jej udami. Panuje tam wysoka temperatura. Podąża jeszcze wyżej, ku owocowi jej kobiecości. Wystarczy chwila, a już jest przesiąknięty jej sokami. Oblizuje go i spijam jej słodycz, która tak wspaniale smakuje. Padam na kolana i zanurzam w niej swój język. Kręcę nim dookoła i wiercę jak najgłębiej potrafię. Czuje jej smak i wdycham zapach.
    
    Nagle słyszę krzyk. Jest bardzo dziwny. Takiego rodzaju jakiego nie słyszałem od dawna. To jest krzyk rozkoszy, uświadamiam sobie, że to Iza krzyczy. Nie są to jęki ani wzdychania, tylko głośny okrzyk. Przestaje pracować językiem.
    
    - Proszę wejdź we mnie… - bez tchu szepta Iza.
    
    Robię to. Wchodzę w nią jednym szybkim ruchem bioder, jest tak mokra, że od razu zagłębiam się w niej do samego końca. Teraz, dla odmiany to z mojego gardła wydobywa się dziki ryk. Spełniam swoje fantazje i wchodzę w nią mocnymi pchnięciami. W międzyczasie mój kciuk lekko napiera na jej drugą dziurkę. Jest tak podniecona, że nie sprawia ...
    ... jej to bólu, przeciwnie, potęguje jej podniecenie. Wkładam palca do samego końca. Sprawia mi to taką samą przyjemność jak jej. Synchronizuje ruchy bioder z ruchami palca. Poruszam się tak szybko, że odczuwam jak brakuje jej tchu. Czuje lekkie skurcze jej szparki, a moją męskość nachodzą dreszcze. Wyjmuję z niej palca i łapię ją za dłonie. Ciągnę w moją stronę wyginając jej ciało w łuk. W końcu czuje, że oboje to osiągamy. Spełnienie przychodzi powoli i równocześnie. Iza przerywanym głosem ledwo wypowiada słowa:
    
    - Nie wychodź, zrób to we mnie.
    
    Spełniam jej prośbę i wytryskam do wnętrza. Czuje jak kolejne salwy zalewają ją od środka. Melodia jej spełnienia wwierca się w moje uszy i pozostaje tam już na zawsze. Otwieram oczy i ledwo widzę ją przed sobą. Obraz rozmywa się przede mną. Wszystko blednie i szybko odchodzi w zapomnienie.
    
    Budzę się.
    
    ***
    
    Pierwsze co pamiętam po przebudzeniu, to ostre promienie porannego słońca, które świeciły prosto w moje przepite oczy. Każdy to kiedyś przeżył. Wybudzenie się z idealnego snu, takiego, w którym spełniają się wszystkie nasze marzenia. I każdy próbował zasnąć z powrotem, mając nadzieję, że sen powróci. Jednak to nigdy nie następuje. Zostaje szara rzeczywistość.
    
    Drugie co poczułem po przebudzeniu, to ostry chłód ogarniający moje ciało. Mróz przeszywał mnie na wylot, nie pomagał gruby płaszcz ani szalik zawiązany na mojej szyi. Usiadłem i zdałem sobie sprawę, że znowu spałem na ławce. Obejrzałem się dookoła i doszedłem do ...
«1234...8»