1. Nosić swoją skórę (II)


    Data: 29.05.2022, Kategorie: Zdrada ślub, soft, miłość, Autor: valkan

    ... sumienia.
    
    Zostawić dziewczynę w ciąży z moim dzieckiem? Nie, nie mogłem tego zrobić. To dziecko niczemu nie zawiniło, to nie jest jego wina, że jego tatuś nie kocha mamusi. Chciałem być sam i rozstać się z Moniką, ale o ciąży dowiedziała się dwa tygodnie po przyjęciu zaręczynowym. Wtedy wszystko się skomplikowało.
    
    - Jesteś z siebie dumny? – zapytała Monika.
    
    Nie odpowiedziałem.
    
    - Czy da się upaść jeszcze niżej? – to znowu jej głos. – Łukasz, kurwa jak ty wyglądasz?
    
    W jej oczach pojawiły się łzy, lekko pociągnęła nosem. Ja dalej nic nie mówiłem, tylko słuchałem.
    
    - Co ty z siebie zrobiłeś? Dlaczego mi to robisz?
    
    Schowała twarz w dłoniach, a jej ciałem wstrząsnął szloch. Chciałem do niej podejść, ale ona w porę podniosła rękę zatrzymując mnie.
    
    - Zostaw mnie – powiedziała i weszła do łazienki.
    
    - Monika… - w końcu wydobyłem z siebie jakiekolwiek słowo.
    
    Nie odpowiedziała i zamknęła drzwi na zamek. Nie było sensu dobijać się do łazienki. Zrzuciłem z siebie brudne ubranie i w samej bieliźnie usiadłem w kuchni. Ból głowy był nie do zniesienia, więc od razu wziąłem dwie tabletki przeciwbólowe i popiłem niewielką ilością wody. Znowu naszły mnie mdłości, ale tym razem jednak udało mi się nie zwymiotować.
    
    Czy jest jeszcze we mnie odrobina rozsądku? Czy zostało już tylko skurwysyństwo i pogarda? Po piętnastu minutach Monika wyszła z łazienki, stanęła w drzwiach i spojrzała na mnie jak na ostatnie gówno.
    
    - Jutro wyjeżdżamy, a pojutrze jest ślub – ...
    ... powiedziała. - Chyba o tym pamiętasz?
    
    - Tak, pamiętam – odpowiedziałem.
    
    - To dobrze – spojrzała na mnie z dołu do góry i pokręciła głową. – Idź i zrób ze sobą porządek, bo wyglądasz okropnie.
    
    - Tak, masz rację – powiedziałem i po chwili dodałem. – Monika, czy wypowiedzenie słowa „przepraszam” będzie miało teraz sens?
    
    - Nie Łukasz, już jest za późno na przepraszanie – cicho odpowiedziała. – Chciałabym tylko żebyś dla naszego jeszcze nienarodzonego synka zrobił to i nie staczał się na dno, jak ostatni kloszard.
    
    Chciałem coś powiedzieć, ale Monika tylko odwracając się popatrzyła na mnie tak, jakbym był najgorszym gatunkiem zdrajcy. I tak właśnie się czułem.
    
    Następnego ranka, stojąc przed lustrem doszedłem do wniosku, że nie jest ze mną jeszcze tak źle. Higiena osobista, wizyta u fryzjera i dwanaście godzin snu zrobiły swoje. Postanowiliśmy jechać dzień wcześniej, ponieważ droga była długa, a stan Moniki wymagał dużej ilości odpoczynku, więc podróż i ślub jednego dnia byłyby zbyt dużym wysiłkiem dla niej.
    
    Co nikogo nie powinno zadziwić, to w drodze nie odezwaliśmy się do siebie ani jednym słowem.
    
    Pierwsze co zrobiłem, gdy para młoda wyszła z domu żeby nas przywitać, to zadałem sobie pytanie. Czemu ona jest tak cholernie piękna? Włosy miała upięte wysoko na głowie. Czego skutkiem było odsłonięcie pięknej i smukłej szyi, którą chciało się całować. Idealna figura, duży biust i cudowne oczy tylko potęgowały moje uczucia.
    
    Gdy do nas podeszli ogarnęło mnie uczucie ...
«1...345...8»