1. Wszyscy kochają Monikę


    Data: 25.05.2022, Kategorie: szkolenie, Zdrada Autor: MarekDopra

    ... takiego spokoju. Sen przyszedł szybko jak nigdy.
    
    Wokół panował półmrok. Z za okna dochodziły odgłosy nocy. Monika usłyszała tylko, jak ktoś się wsuwa pod jej kołdrę, jak czyjaś dłoń obejmuje ją w talii i przesuwa się w górę, do jej piersi. Starała się ją zatrzymać, lecz bez rezultatu.
    
    „O nie” – pomyślała – „znowu?”
    
    Jeszcze półśpiąca obróciła głowę zaskoczona. Zobaczyła tylko twarz Tomka. I usłyszała jego szept
    
    – Ciii... maleńka.
    
    Podniecenie przyszło błyskawicznie. Była naga w ramionach Tomka. Jego dłonie błądziły właśnie po jej piersiach. W tym momencie przestała im przeszkadzać i wręcz docisnęła je do siebie, by bardziej przylegały. Jego dłonie były męskie, lekko szorstkie, a jej piersi były w nich takie cudownie miękkie i delikatne. Czuła, jak jej wrażliwe sutki wnikają pomiędzy jego twarde palce, jak je ugniata, jak pragnie je bezceremonialnie drażnić. Leżała skulona, plecami do niego, a on przywarł do niej, obejmował ją i pieścił. Gdy Tomek poczuł, jak bezwarunkowo mu ulega, chciał brać coraz więcej i więcej. Jego dłoń zjechała do jej bioder i przekręciła je tak, że pośladki kobiety przylgnęły do łóżka. Monika poczuła jego dotyk między udami, jak gładzi ich wnętrza, jak je rozchyla, tak że leżała coraz bardziej rozkraczona, co raz bardziej otwarta dla niego, jego pieszczot, wszędzie, gdziekolwiek by chciał. Jego druga dłoń wciąż zajmowała się piersiami co doprowadzało ją do szaleństwa. W końcu dobrał się do muszelki. Palce gładziły wargi sromowe, jakby ...
    ... sprawdzały ich kształt, fakturę, to jak reagują, jak nabrzmiewają, a ona oddawała się temu bez oporów. To było najcudowniejsze przebudzenie w jej życiu. Podkurczył jej uda do góry, by mieć także lepszy dostęp jednocześnie do jej tyłka. Nie musiał ich nawet przytrzymywać by pozostała dla niego w tak otwartej pozycji, bo sama trzymała swe uda podkurczone w powietrzu. Monika czuła, jak dłoń mężczyzny jest coraz bardziej zaborcza, coraz bardziej spragniona jej szparki, coraz bardziej mokra od jej soków. Czuła ja ją tam miętosi, ugniata, poszarpuje. W końcu poczuła jego palce w sobie i to, jak kręcił nimi w jej wnętrzu. Jęknęła, a on zasłonił jej usta by nikogo nie obudziła. Łapały ją konwulsje, ale Tomek przytrzymywał ją mocno, tak że nawet nie mogła drgnąć. Nie mogłaby go zatrzymać w tej zabawie nią nawet gdyby tego chciała.
    
    Znowu przekręcił jej biodra na bok, tak że leżała tyłem do niego. Czuła jak teraz chce się do niej dobrać boczkiem, od tyłu. Pomagała mu jak mogła, dając układać jej tyłek jego dłoniom tak, jak on uważał za najlepsze. To było rzeczywiście cudowne przebudzenie. Najpierw odlatywała w jego dłoniach, a teraz będzie przez niego zerżnięta. Poczuła w końcu między nogami jego członka, jak dobija się do niej, wciska się, jak nic nie może go zatrzymać. Ale nikt nie chciał go zatrzymywać. W końcu poczuła go w sobie. Znów musiał zasłonić jej usta, by nie była zbyt głośna. Zaczął miarowo ją nadziewać, a każde dopchnięcie sprawiało, że widziała przed oczyma jedynie ...
«12...151617...»