1. Wszyscy kochają Monikę


    Data: 25.05.2022, Kategorie: szkolenie, Zdrada Autor: MarekDopra

    Monice powoli zaczynało się nudzić. Nawet wpadła na pomysł, by nagrać sobie monotonny monolog prowadzącego szkolenie. Byłby doskonałym lekarstwem na jej bezsenność. Z pewnością całkiem by odpłynęła w objęcia Morfeusza, gdyby nie to, że siedziała tuż obok Tomka. Nie miała zamiaru nic z nim kombinować, gdyż po pierwsze był to jej podwładny, po drugie ponad 10 lat młodszy, a po trzecie była już trzydziestosześcioletnią mężatką i nigdy nie zdarzyło jej się zrobić nic głupiego. Nie zmieniało to jednak faktu, że zawsze, odruchowo poprawiała makijaż, fryzurę i ubranie gdy tylko on miał być w pobliżu. Zresztą, tak samo zachowywały się jej koleżanki z biura.
    
    Tomek niezwykle skrupulatnie notował treść kursu. Był zawsze poukładany. Koszule idealnie wyprasowane, krawat doskonale dobrany. Jedyną jego wadą była małomówność. Ale gdy Monika plotkowała kiedyś w żartach z koleżankami z pracy, wszystkie doszły do wniosku, że jeśli chodzi o Tomka, nie musiał nawet nic mówić. Wystarczył jeden jego uśmiech i każdej robiło się gorąco. Pogrążona w zadumie Monika podrapała się bezwiednie nad lewą piersią, wsuwając dłoń pod dekolt. Dopiero po chwili spostrzegła, że niechcący odsłoniła fragment przezroczystego stanika. Co gorsza, Tomek dyskretnie zerkał na niego. Natychmiast zasłoniła go bluzką. Czerwieniąc się, opuściła wzrok, a jej uda mocno się zacisnęły.
    
    „Oj, chyba lepiej siądę gdzie indziej następnym razem” – pomyślała – „ta bliskość jest zbyt niebezpieczna”. W ławce obok siedział Andrzej, ...
    ... bardzo dobry kolega, któremu ufała i z którym bardzo lubiła rozmawiać. Czasem nawet o bardziej prywatnych sprawach. Obok niego grzał miejsce Piotr. Często żartował nieprzyzwoicie, rzucał różne seksualne aluzje, które Monika zwykle kwitowała lekkim oburzeniem, ale w głębi duszy podobało jej się to okazywanie zainteresowania. Wszyscy oni tworzyli jej w miarę zgrany zespół. Była jego szefową i jedyną kobietą w paczce. Dlatego zawsze starała się podchodzić do kontaktów z resztą jak najbardziej profesjonalnie, choć koleżeńsko. Niestety, nie zawsze to wychodziło. Wszyscy trzej panowie byli w sumie fajnymi facetami.
    
    W końcu padły słowa, na które wszyscy z utęsknieniem czekali.
    
    – No, myślę że już starczy na dzisiaj – powiedział prowadzący. – Widzimy się jutro.
    
    Taksówka podwiozła całą czwórkę na miejsce noclegu. Wszyscy byli pod wrażeniem. Firma wynajęła do ich dyspozycji cały domek nad urokliwym jeziorkiem. Słońce było jeszcze wysoko i momentalnie udzieliła się im prawie wakacyjna atmosfera. Monika rozejrzała się w koło.
    
    – No no, całkiem nieźle – powiedziała.
    
    – Baaaaajka – odrzekł Piotr, przeciągając się. – Trzeba wyziębić szkło. – i dorzucił jeszcze z przekąsem, patrząc na Monikę: – Oj, będzie się działo.
    
    – Jaaaasne – odpowiedziała z uśmiechem– A ty ciągle marzyciel. To służbowy wyjazd. – chciała przybrać bardziej surowy ton, ale ponieważ jej również udzieliła się atmosfera luzu, odpowiedź wcale nie zabrzmiała srogo.
    
    Dźwigając swój tobołek, zaczęła wchodzić po ...
«1234...19»