1. Odkupienie (IV)


    Data: 06.05.2022, Kategorie: ostrzeżenie, Fantazja Incest Romantyczne wojna, Autor: jokerthief

    ... No jeszcze tego brakowało...
    
    - Milczeć!
    
    Catherine i Natasha nie miały bladego pojęcia gdzie się znajdują. Najpierw, po kryjomu, zostały wywiezione z miasta. Tych paru marines i strażników, którzy coś zauważyli, porywacze błyskawicznie unieszkodliwiali. Nikt nie spodziewał się ataku w samym centrum doskonale bronionej strefy - błąd, który w przyszłości Cat miała zamiar naprawić. Ledwie w ciągu doby poznały swoich oprawców.
    
    Front Zjednoczenia Ludzkości, banda pacyfistów o zapędach terrorystycznych. Komandor wyśmiała ich już przy pierwszej możliwej okazji. Co innego mogła zrobić? Współpracować z porywaczami? To nie w jej stylu. Nie próbowali ich torturować, mieli inny cel, który spędzał sen z powiek Cat. Dogadali się z dysydentami zarówno jednej jak i drugiej strony, pragnęli przejąć na własność całą planetę. Mogli tego dokonać – kolejna groźba wybuchu atomowego i zniszczenia takich zasobów na pewno podziała na przywódców obu stron. Wywierając taką presję pragnęli zakończyć wojnę i stworzyć idylliczny świat pełen pokoju. Sami siebie uważali oczywiście za kogoś w rodzaju świętych męczenników.
    
    Catherine od razu poznała przywódcę. Chudy, szpakowaty mężczyzna o spojrzeniu pełnym gniewu. Jego małe, czarne oczka wyglądały jak szczurze w tej kościstej twarzy. Nawet włosy miał \"mysie\". Inni reprezentowali przekrój przez wszystkie warstwy społeczne Konfederacji – byli tu lekarze, żołnierze, robotnicy i zwykli mięśniacy. Nie miała pojęcia jak taka zgraja zebrała się do ...
    ... kupy, jednak przeczuwała, że stoi za tym coś znacznie większego.
    
    Przetrzymywali je oddzielnie, w surowych celach. Miały do dyspozycji minimalne wygody, pryczę, klozet, umywalkę i okno, przez które było widać dżunglę. Nosiły tylko dane im luźne, więzienne kombinezony. Z tego co Cat zdołała podsłuchać czy zauważyć, wynikało że znajdują się w jakimś bardzo starym kompleksie, pozostawionym przez jedną z ekspedycji badawczych na południowych wyspach. A więc znajdowały się na obcym terytorium, które nie wzbudzało zainteresowania żadnej strony. W głębi ducha modliła się o jakikolwiek ratunek – sczeznąć w tym wilgotnym, dusznym powietrzu, zamknięta jak w małpa w klatce? Miała tyle do zrobienia... Pragnęła znów ujrzeć Marka, dotknąć tej blizny na jego plecach, którą mu pozostawiła, pocałować go w usta... Cat jakimś cudem opanowała się na tyle, aby nie tracić samokontroli. Pierwsze dni spędziła na przypominaniu sobie wszystkich drobnych prawidełek na temat terroryzmu – nie napawało ją to optymizmem. Z tego co zdołała ułożyć w głowie i zauważyć w zachowaniu strażników podających jej posiłki, wynikał prosty wniosek – cudem będzie, jeżeli ją uratują. Porywacze zawsze zaczynają grozić straceniem zakładników.
    
    Następne dni przyniosły wyjaśnienie wielu kwestii – odwiedził ją mężczyzna, który podał się jedynie za Wen Dzona. Oczywiście, był oficerem Koalicji. Nie nosił co prawda standardowego uniformu, jednak dała radę połączyć go ze Złotą Ordą. Człowiek z tak nienormalnymi poglądami mógł ...
«1234...13»