1. Uwiedzenie Cecile Volanges


    Data: 16.03.2022, Kategorie: historia, kostium, Romantyczne Autor: Suivran

    ... Cicho krzyknęła, próbowała zrzucić z siebie napastnika i wyskoczyć z łoża ale ten ktoś mocno ją złapał za rękę i przycisnął ją sobą do łoża i zakrył jej usta drugą ręką. Ponownie rozespanymi oczyma spojrzała na widoczną w świetle świec twarz intruza, który wdarł się do jej sypialni. Poznała go. To był wicehrabia de Valmont, który przynosił listy od kawalera Danceny i przekazywał jemu listy od niej. Miał prawie 40 lat, przewyższał ją o głowę i był silny, dobrze zbudowany.
    
    - Milcz, jeśli nie chcesz aby Twoja matka wpadła tutaj razem ze służbą. Jak wtedy się wytłumaczysz, że dałaś mi klucz do swej sypialni i kazałaś służbie naoliwić skrzypiące zawiasy a wtedy na pewno pójdziesz z powrotem do klasztoru. Czy chcesz tego?
    
    Przyciskał ją sobą do łoża uniemożliwiając zrobienie jakiegokolwiek ruchu a na ustach czuła jego dłoń uniemożliwiającą wydanie jakiegokolwiek krzyku. Jej ciało ogarnął strach i przerażenie. I wtedy do jej świadomości dotarło ponowione pytanie:
    
    - ...z powrotem do klasztoru. Czy chcesz tego?
    
    Zaprzeczyła głową. Nie, nie chciała ponownie znaleźć się w klasztorze gdzie przez cztery lata musiała znosić bury, karcenia matki Anuncjaty. Świat który poznała po wyjściu z klasztoru jest taki ciekawy, kolorowy, żywy, tańce, zabawy. Nie, nie pójdzie z powrotem do klasztoru. Ruchem głowy zaprzeczyła. De Valmont powoli odsłonił usta Cecile. Przerażenie i trwożliwość powoli w niej zanikało, zaczęła powoli się uspokajać ale nadal drżała na całym ciele i nie ...
    ... rozumiała, dlaczego zakradł się w nocy do jej sypialni, czego on od niej chce, czego oczekuje. Spostrzegłszy, że ma odsłonięte podbrzusze i nogi, szybko je do połowy zakryła, ale na nic więcej już nie mogła się zdobyć. Leżała na łożu jak sparaliżowana i nie potrafiła zrobić już więcej ani jednego ruchu gdyż była jeszcze zbyt przerażona i zaskoczona tą sytuacją.
    
    - Co pan tu robi, czy przyniósł pan list od niego – cicho spytała wystraszonym głosem Cecile.
    
    - Nie, nie przyniosłem żadnego listu. Chcę tylko abyś złożyła na moich ustach długi, płomienny pocałunek – odpowiedział jej po chwili.
    
    - Ależ to nie wypada panie wicehrabio – powiedziała Cecile głosem już o wiele spokojniejszym.
    
    - Ależ wypada, nikt się przecież o tym nie dowie. To tylko będzie jeden niewinny pocałunek. Ponadto przyniosłem Ci wybornego wina, jakiegoś jeszcze nie piłaś abyś mogła spróbować – powiedział tonem łagodnym ale i też nie znoszącym sprzeciwu.
    
    To mówiąc podszedł do stołu i nalał wina do obu pucharów. Gestem dłoni zaprosił ją aby podeszła a potem podał jej jeden z nich. Cecile z niepewną miną wstała, podeszła do wicehrabiego i bez słowa wzięła podany jej puchar i nadal patrzyła rozespanymi oczami na niego. Gdy on podniósł swój puchar do ust, to ona również podniosła puchar do ust i upiła mały łyk. Rzeczywiście, jego smak był naprawdę wyborny.
    
    - Wypij do dna – usłyszała.
    
    Powtórnie przechyliła puchar i posłusznie zaczęła pić małymi łykami, aż wkrótce zobaczyła dno w pucharze. Już była o wiele ...
«1234...23»