1. Domino (III)


    Data: 05.01.2022, Kategorie: zbrodnia, szał zabijania, Brutalny sex seks z nieletnim, tajemnica, Autor: Sztywny

    ... walczyła w niej ze strachem, gdyż nie wiedziała, czy informacje Marzeny są zwiastunem tragedii, czy szczęśliwego zakończenia.
    
    - Proszę mnie nie trzymać w napięciu!
    
    - Przepraszam, nie chcę ci robić nadziei.
    
    - O co chodzi?
    
    - Mąż ma z dala od miasta stodołę. Trzyma tam kilka cennych rzeczy, więc zamontował alarm. Niedawno się uruchomił. Niestety jest tam problem z zasięgiem i rzadko kiedy kamera potrafi przesłać wyraźny obraz. Wydaje mi się jednak, że widziałam jakiegoś młodego mężczyznę. Wyglądał na rannego.
    
    - Myśli pani, że to Krzysiek?
    
    - Naprawdę nie wiem, ale męża nie ma, więc sama postanowiłam sprawdzić. Pomyślałam jednak, że gdyby to był… lepiej, żeby pani ze mną była.
    
    - Bardzo dobrze pani zrobiła. Jedźmy!
    
    Pruli przez miasto i pola, aż wjechali w polną ścieżkę. Osobówka miała spore problemy z pokonaniem przeszkód, ale w końcu dotarli do celu. Stodoła wyglądała na zamkniętą.
    
    - Gdzie go pani widziała?
    
    - W środku. Kłódka powinna być zdjęta.
    
    Monika niemal wbiegła do środka, rozglądając się nerwowo na boki. Nawet nie przejęła się dziwaczną konstrukcją na środku. Nie wiedziała, co się stało, gdy straciła przytomność po uderzeniu w głowę. Marzena spojrzała na nieprzytomną dziewczynę, trzymając w ręku rewolwer. Gdy odzyskała oddech, zadzwoniła do męża.
    
    - Kochanie, przyjedź do stodoły po pracy. Mam dla ciebie niespodziankę. Czekam.
    
    Rozłączyła się, odłożyła pistolet i chwyciła Monikę za ręce.
    
    Andrzej pojawił się godzinę później, wpadając do ...
    ... stodoły, jakby właśnie płonęła i trzeba było kogoś z niej wyciągnąć. Zobaczył Marzenę siedzącą na taborecie i jakąś postać przypiętą do stołu. Gdy Marzena go zobaczyła, uśmiechnęła się szeroko i podeszła.
    
    - Cześć, kotku. Zobacz, kogo ci przyprowadziłem.
    
    - Jezu, to Monika, narzeczona…
    
    - Tak, tylko dla ciebie.
    
    - Zwariowałaś? Przecież po wszystkim trzeba będzie ją zabić!
    
    - I co z tego? Zabiliśmy już dwie osoby. Ktoś nas złapał? Nie, bo jesteśmy zajebiści w ukrywaniu zbrodni. Nie rozumiesz tego, kochanie? Nie mogą nam nic zrobić!
    
    Andrzej dyszał ciężko, skonsternowany, rozglądając się nerwowo, chociaż jego wzrok ostatecznie kończył na nagim ciele nieprzytomnej Moniki.
    
    - My rządzimy tym miastem, nic nam nie zrobią. Zabaw się z nią, wiem, że ci się spodobała. Tym razem to ja chcę popatrzeć.
    
    - Nie będziesz miała nic przeciwko?
    
    - Nic, a nic. To jest mój prezent dla ciebie za to, że jesteś ze mną i pomagasz mi. Wielu mężów już dawno wsypałoby żony. Ty jesteś wierny.
    
    - To prawda.
    
    Andrzej uśmiechnął się i podszedł do nieruchomej Moniki. Bez najmniejszego zażenowania dotknął jej ciała, na początku rysując linie palcami, ale widząc, że nie musi się bawić w żadne gierki, chwycił drobną pierś, podszczypał sutek. Dziewczyna zaczęła się budzić. Zjechał dłonią niżej, do zarośniętego łona, odszukując łechtaczkę. Pomasował ją.
    
    - Krzyś… - jęknęła przez sen.
    
    Andrzej spojrzał na Marzenę, a jego twarz wyrażała aprobatę połączoną z wesołością. Zdawał się mówić: ...
«12...456...10»