1. Szkoła na peryferiach


    Data: 21.12.2021, Kategorie: Nastolatki zakazany owoc, Romantycznee, sekrety, Autor: CichyPisarz

    ... się w jakieś batalie, znała swoje miejsce w szeregu. Obiecała sobie jednak, że nie odpuści sobie walki o pomieszczenia znajdujące się na piętrze, idealnie pasujące na wzorcową bibliotekę.
    
    Kolejny już raz kroczyła holem, a jej obcasy stukały, a wydawane odgłosy niesione echem odbijały się od ścian pustych korytarzy. Czuła się jakby grała w serialu "Belfer", który niedawno obejrzała na HBO. Mała mieścina, ta szkoła, puste korytarze i ta wyjątkowa cisza.
    
    Hania nie przejmowała się zanadto niepowodzeniami, a nawet w jej przypadku było tak, że napędzały ją do działania, jakby miała coś tym udowodnić. Następnego dnia wzięła się za doprowadzenie swojego gabinetu do poziomu używalności, do jakiego przyzwyczaiły ją poprzednie miejsca pracy.
    
    Rozpoczęła od swojego zaplecza, które stanowił zakątek utworzony przez stojące regały i za którymi znajdował się stolik, dwa krzesełka i kilka niedużych szafek. Poprzedniczka zostawiła tu istny bałagan. Nie. Hania nie mogła się dłużej oszukiwać. Syf. To słowo oddawało najlepiej poziom czystości w tym wyjątkowym miejscu, które miało być jej gabinetem. Czytelnia też, owszem, ale to właśnie to miejsce było jej intymnym kawałkiem, jakby to powiedzieć, biurem, pomieszczeniem socjalnym. Cały dzień doprowadzał je do względnego porządku. Wynosząc dwa wory śmieci, poczuła, że jeszcze nie wszystko jest jak należy. Została jeszcze ta szpetna grafika z czasów PRL z dumnie brzmiącym hasłem "Najwierniejszy przyjaciel, dobra książka". Drażniła ją już od ...
    ... pierwszego dnia. Nie to, żeby hasło było nieodpowiednie, ale w dobie zdjęć, folderów, drukowanych plakatów, ten nie miał raczej racji bytu, no chyba że jako ciekawostka, a nie obraz w miejscu, gdzie ona mogłaby odetchnąć, zjeść śniadanie, czy napić się kawy. Zdjęła przeszkloną ciężką ramę z czasów odległych i dopiero po oparciu jej o ścianę, dostrzegła otwór w ścianie. Był za duży, by był dziełem przypadku. Hanna nie musiała długo czekać, by zrozumieć, w jakim celu był zrobiony.
    
    Początkowo uważała, że wolałaby nie wiedzieć o tym tajemnym wizjerze i miała sobie za złe, że czepiła się tego plakatu. Jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, że dzięki odkrytemu otworowi, pozna wiele szkolnych sekretów, których nie byłaby w stanie sobie wyobrazić.
    
    Religia była przedmiotem... niepotrzebnym. Tak uczniowie III klasy liceum mówili o tych zajęciach, a gdyby nie fakt, że katechetka Maria była ich zdaniem zakręcona, jak słoik na zimę, co pozwalało im na spędzeniu lekcji na przeróżne, atrakcyjne dla nich sposoby, czasem nawet poza klasą. Gdyby nie to, większość uczniów pewnie by z nich zrezygnowała. A tak, mieli godzinę na spisanie zadania, prześledzenie portali społecznościowych, granie na komórkach, czy choćby plotkowanie.
    
    "Ale nuda. Czekam w szatni ;)." - Malwina uśmiechnęła się pod nosem, kiedy po odczytaniu wiadomości w telefonie, zobaczyła Tomka, jej chłopaka, który zgłaszał katechetce wyjście do toalety. Kobieta nawet nie zwraca uwagi, że osoby opuszczające klasę, rzadko ...
«1234...51»