1. Samotny ojciec, 18-letnia córka i... cz. 12


    Data: 11.12.2021, Kategorie: Tabu, Masturbacja Autor: juan_schiaffino

    ... pokusą, ze strony własnej córki?
    
    Byłem psychicznie rozbity przez cały następny dzień. Praca jest do dupy. Ludzie są do dupy. Cały jebany świat jest do dupy. Miałem najwspanialszą, najbardziej seksowną, najpiękniejszą córkę, gotową zrobić dla mnie wszystko. To była jedyna istota na planecie, której nie powinienem był nic zrobić. Miałem się nią opiekować i chronić ją. Chronić ją przed mężczyznami takimi jak ja! Kto wie, jakie szkody już jej zrobiłem? Tak, miała o mnie fantazje, ale to nie znaczyło, że ja też musiałem mieć fantazje o niej. Mogłem już zepsuć jej zdolność do stworzenia normalnego związku, wyjścia za mąż i posiadania własnej rodziny. Pewnie, że teraz dobrze się bawiła, ale musiały istnieć długotrwałe psychiczne konsekwencje tego, że twój własny ojciec cały czas cię mole-stuje. Ale się porobił pieprzony bałagan. Jak tylko wróciłem do domu, przebrałem się i poszedłem skosić trawnik. Nicole zajęta była odrabianiem zadań domowych, a potem miała przygotować dla nas kolację. Nie miałem dzisiaj ochoty z nikim rozmawiać. Wyczuła to bezbłędnie i pozwoliła mi przez jakiś czas pobyć samemu. Tej nocy nie przyszła do mojego pokoju, co było dla mnie olbrzymią ulgą, ale też i odrobiną rozczarowania. Może to się skończyło i zaspokoiła ciekawość? Może wreszcie odzyskam spokój i równowagę psychiczną?
    
    Następny dzień, był tylko trochę lepszy, niż poprzedni. Wszystko, co miało związek z Nicole, wciąż mi ciążyło, ale zaczynałem powoli rozumieć, że chyba wszystko dobrze się ...
    ... skończy i tylko zastanawiałem się, jak będą dalej wyglądały nasze relacje? Było mi ogromnie żal, ale wiedziałem, że musimy zrobić wszystko, aby zamknąć ten dziwny epizod. Nicole miała dziś trening siatkarski, a potem pojechała z przyjaciółmi do galerii handlowej. Kiedy wróciła do domu, podeszła do mnie, przywitała się i pocałowała w policzek. Przez kilka minut wymienialiśmy uwagi dotyczące naszych przeżyć dzisiejszego dnia, a potem Nicole udała się do swojego pokoju, zostawiając mnie siedzącego przed telewizorem. Posiedziałem jeszcze z godzinę, a potem zaciągnąłem swój żałosny tyłek do sypialni. Leżałem tam, rozmyślając, jak bardzo złe było moje zachowanie ostatnio. Mój brak dyskrecji, nieudana samokontrola i wstrętna nieodpowiedzialność jako ojca. Ale też czułem, że takie same uczucia mogą kłębić się w głowie Nicole i bardzo ją niepokoić. Może w ciągu najbliższych kilku dni dojdzie do wniosku, że nienawidzi i siebie i mnie? Nie mogłem do tego dopuścić w żaden sposób. Wstałem z łóżka, włożyłem szlafrok, po czym zapukałem cicho do jej drzwi, mając nadzieję, że jeszcze nie śpi.
    
    - Tak?
    
    - To ja – powiedziałem. - Możemy porozmawiać?
    
    Nastąpiła nerwowa cisza.
    
    - Pewnie.
    
    Otworzyłem drzwi z ulgą i ujrzałem, że Nicole leży z książką na kolanach w łóżku, pod kołdrą. Tą samą, z którą kilka dni temu miałem do czynienia. Uśmiechnęła się do mnie, ale nie był to taki sam uśmiech jak zawsze i do którego już przywykłem.
    
    - Co słychać, tato?
    
    - Tak naprawdę, to nic szczególnego – ...