1. Nowa rodzina Moniki


    Data: 06.12.2021, Kategorie: ostrzeżenie, Incest Mamuśki delikatnie, Autor: latarnia_morska

    ... ust, dotyk rąk na pośladkach, jego zapach... Wiedziała, że to co się stało było złe, ale czuła też, że pocałunek syna ją podniecił. Czuła wilgoć wyciekającą z jej muszelki... Całkiem wbrew sobie czuła narastające podniecenie...
    
    "Boże, mój chłopiec całuje zupełnie jak dorosły mężczyzna" - pomyślała - "I te słowa na koniec... będziemy kontynuować... co on chciał powiedzieć?"
    
    Zamknęła drzwi i wróciła do kuchni. Tego dnia miała wolne, nie musiała iść do banku, zaplanowała więc typowo kobiece zajęcia, pranie, sprzątanie, gotowanie... To co się jednak przed chwilą stało, całkiem wytrąciło ją z równowagi, nie mogła się skupić na niczym. Pocałunek rozbudził w niej kobiecość, to co się zdarzyło przerażało ją, a jednocześnie, całkowicie wbrew woli, podniecało.
    
    Nalała sobie lampkę koniaku, potem drugą, usiłując uspokoić myśli i ciało. Alkohol rozgrzał ją wewnętrznie, ale nie wyciszył rozbudzonej żądzy. Bezwiednie sięgnęła dłonią do łona. Poczuła jak jest wilgotna. Soki wyciekały z jej gorącej muszelki. Opierając się o kuchenny blat delikatnymi, okrężnymi ruchami zaczęła masować łechtaczkę. Zamknęła oczy, ciężko oddychała. Jak zwykle w takich sytuacjach próbowała sobie wyobrazić Marka, tym razem jednak jej podświadomość uparcie podsuwała jej widok Piotra. Jego usta, zapach, dłonie pieszczące jej nagie ciało...
    
    Pieściła się coraz szybciej. Drugą ręką podniosła sweter i gładziła dorodne piersi. Wreszcie wsunęła dwa palce do pochwy i w tym momencie oczami wyobraźni ujrzała ...
    ... męskiego członka wchodzącego w nią, rozciągającego jej waginę. Członka Marka... Nie, nie Marka, Piotra!.. Marka... Piotra... Piootraa...
    
    - Mmmmmm... aaaahhh... - orgazm przyszedł bardzo gwałtownie.
    
    Ciało kobiety wygięło się w łuk, osunęła się na podłogę. Soki wyciekały z jej rozpalonej muszelki na podłogę. Czuła się zbrukana, a jednocześnie spokojna. Przeżyta rozkosz uspokoiła ją. Monika wiedziała już, o czym porozmawia z synem...
    
    CZWARTEK, WIECZÓR
    
    Stół, nakryty obrusem wyglądał pięknie. Pośrodku płonęła zapachowa świeca, tworząc niezwykłą, intymną atmosferę. Nie było to nic dziwnego. Monika zawsze dbała o dom, piękny wystrój i atmosferę, toteż takie posiłki wraz z synem były prawie codziennością. Na stole, obok łososia, stał talerzyk ze śledziami, na półmisku pokrojony w kostkę karp w galarecie prezentował się wyjątkowo smakowicie. Oboje uwielbiali ryby, oboje przy okazji kolacji najczęściej wymieniali się wydarzeniami mijającego dnia.
    
    Tym razem jednak było inaczej. Monika i Piotr siedzieli naprzeciwko siebie w milczeniu spożywając posiłek. Każde z nich na swój sposób przeżywało wydarzenia poranka, obserwując to drugie. Talerze już były puste, kiedy ciszę przerwała wreszcie Monika.
    
    - Wiesz, Piotrze... - przełknęła ślinę, która nie wiadomo dlaczego nagle gwałtownie zebrała się jej w ustach - mhm... chciałam Ciebie o coś zapytać...
    
    - Taaak?? - policzki Piotra miały kolor czerwonego wina.
    
    - Wiesz... To nic takiego, ale... ale chciałam Cię zapytać... bo wiesz, ...
«1...345...22»