1. Maturzystka - 22.


    Data: 21.11.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... Chciała seksu, to ma – pomyślałam.
    
    Stałyśmy nieruchomo, obserwując parę. Chyba obie nie współczułyśmy jej.
    
    *
    
    – No, Grażynka, podobało się tobie? – pogodnym tonem pyta mnie Ewa.
    
    Nadal mam przed oczyma Jessicę i to, co z nią wyprawiali... Nie potrafię nic powiedzieć. Wolę milczeć. Tak jest dla mnie najbezpieczniej.
    
    Ewa raczej nie czeka na opowiedź. Podchodzi i łapie mnie za pośladek. Moją nagość traktuje jako coś naturalnego. Paula też. Ot, kolejna ich własność, więc odpowiednio oznaczona i traktowana. Gorzej, że i ja zaczynam traktować swoją nagość w ich gronie jako normę. Przestałam wstydzić się, raczej boję się agresji tych obcych chłopaków. Jestem „poddaną” Ewy. Sama myśl o tym wywołuje moją irytację i wewnętrzny sprzeciw. Ale tylko wewnętrzny. Nie odważę się uzewnętrznić mojego niezadowolenia. Ewa jest zbyt brutalna, abym na razie mogła pozwolić sobie na stanowczy protest.
    
    – Czyżby tresura faktycznie dawała pożądane efekty? – pytam samą siebie i boję się odpowiedzieć. Patrzę na Ewę, jednak czeka na moją odpowiedź. Wzruszam ramionami: – Jessica wydawała się być w swoim żywiole – odpowiadam wymijająco.
    
    – No! Rozkręciła się z czasem! – Ewa śmieje się głośno. – Nie przejmuj się, jeszcze zatęsknisz za taką rozrywką. A ty jesteś następna w kolejce. Ciebie tak potraktujemy na wiosnę. Masz na co czekać! – klepie mnie w goły tyłek i wraca do kolegów. Wyraźnie lubi moją nagą pupę.
    
    Stoję oniemiała po tej informacji. Nie wierzę, że kiedykolwiek dojdzie do ...
    ... takiej sytuacji:
    
    – Szybciej z domu ucieknę niż tutaj dobrowolnie przyjadę – decyduję w duchu.
    
    Paulina szarpie smycz, więc odwracam się do niej. Ubieram się, a ona cały czas ogląda mnie.
    
    – Masz być u Ewy w kolejną sobotę o 16. Już wiesz, jak ubrać się. Wszystko jasne?
    
    – Tak – potwierdzam beznamiętnie.
    
    – Acha. Jeżeli będzie ta twoja koleżanka, Roksana, też ma zaproszenie. Ewa nie będzie przypominać.
    
    Kiwam głową, że wszystko zrozumiałam.
    
    Dopiero wtedy rozpina i zdejmuje mi obrożę.
    
    – Co za ulga! – myślę i wzdycham głęboko.
    
    Kiedy wzdycham, Paula spogląda na mnie z ironią i odchodzi bez słowa.
    
    Cały czas wspominam, jak potraktowali Jessicę, ale o tym innym razem. Na razie mam dość wrażeń i wypadów za miasto.
    
    *
    
    U Ewy jesteśmy punktualnie. Roksana prawie przebiera nogami z niecierpliwości. Taka chętna na zabawę. Zaczynam się zastanawiać, czy ona przypadkiem nie ma zadatków na nimfomankę?
    
    – No, wtedy to ja będę jej unikać, bo jeszcze i mnie zamęczy.
    
    Moje rozważania przerywa trzask zamka u drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu otwiera sama Ewa. Praktycznie półnaga! Jest podchmielona, włosy zmierzwione, szminka rozmazana, rozpięta i pomięta bluzka, wyciągnięta, a raczej wyszarpnięta ze spódniczki. Nie założyła stanika. Na gołych nogach czerwone botki bez palców na szpilce. Z przodu na całej długości buta poprzeczne paski. Wygląda to bardzo seksi. Ona nie. Chwieje się na nogach. Na szczęście w porę łapie klamkę, potem futrynę. Widać jej nagie, pełne piersi. ...
«1234...7»