1. Dziecko. 7


    Data: 04.11.2021, Kategorie: Anal Sex grupowy Autor: ---Audi---

    ... siłę... ale szmata... ja bym tego jej nie zrobiła... wszedł od razu głęboko... wzięłam oddech.... mimo wszystko trochę zabolało... ale szybko przeszło... zaczęłam jazdę, on również dokładał swoje ruchy biodrami...
    
    Wchodził jak młot udarowy... szybko, głęboko i ... cudownie drażnił... coś tam u mnie w środku...nie wiem co, ale z głębi ciała szedł orgazm...
    
    - Zaraz dostanę... zawołałam...
    
    - Liż jej cipę i nie przestawaj...
    
    Oj, to może być za mocne... przyssała się do czystej, różowej cipki... o... ona umie to robić... już nie jedną lizała... orgazm przyśpieszał.... zaczynałam napinać mięśnie.... czułam go już, tuż, tuż... ale on będzie piękny...jeszcze kilka ruchów.... JEST... OLBRZYMI...
    
    Znowu sikam... o kurcze.... Anka nadal mnie liże.... idzie d**gi... tak samo mocny... nie mogę utrzymać... znowu puszczam... słabnę...
    
    Już nie nabijam się... leżę wtulona plecami w jego ciało, z kutasem w dupie, Anka ciągle mnie liże, on mnie obejmuje... spocona, on też, i mokra... znowu wstyd... ale nie mówię ani słowa... wyskoczył... odwróciłam się na nim, usiadłam na brzuchu i zaczęłam go całować...
    
    Odwzajemniał cudowne pocałunki, pełne pasji, uczuć...obejmował moją głowę, a ja jego... poczułam jak zaczyna ruszać biodrami... Anka pewnie mu obciąga...
    
    Obejmuje mnie jeszcze mocniej, jego pocałunki pożerają mnie, a biodra pracują jeszcze szybciej, góra... dół, góra...dół... aż... wyprostował się jak struna... lał....
    
    Chciałam szybko zejść, wziąć do buzi, ale nie ...
    ... zwolnił uścisku... kurwa mać, Anka wyliże całą spermę. Moją spermę, mojego kochanka, moją przyszłość...
    
    Wiem, że nie jest dobry dzień, ale chciałam sobie ją chociaż wetrzeć, nie wspomnę, że miałam nadzieję, że zleje się we mnie... trudno...
    
    - To było dobre, powiedział, dziewczyno jesteście pierwsza klasa... pocałujcie się...
    
    Oj tak, dostanę ... Anka wstała podeszła do mnie, przekręciła moją głowę na bok... i wlała trochę jego spermy... potem mnie pocałowała...
    
    - Piękny widok, piękne Panie... dziękuję...
    
    Zastanawiałam się, jak ukradkiem wypluć i wsmarować sobie w cipę... ale wiedziałam, że i tak nic z tego ne wyjdzie.... połknęłam.
    
    - Ktoś głodny, zawołał... ?
    
    - Nie, muszę mimo wszystko do domu, powiedziała Anka...
    
    - Ja również, opiekunka chciała już iść do domu...
    
    - Ogarnę się i was odwiozę... pięć minut.
    
    Anka nie patrzyła się na mnie, nie odzywała, jawnie pokazywała niechęć...nie wiem dlaczego...?
    
    Zaczęłam wewnętrznie się śmiać, jestem lepsza, niby z nią, ale to ze mną dostał wytrysk, to ja miałam... oj... 5 orgazmów. no właśnie, nogi mi się trzęsą... nie, na szpilkach, to ja nie idę...
    
    Odwiózł najpierw ją, potem mnie...z Anką całował na pożegnanie.. trochę za długo...
    
    Jechaliśmy trzymając się za ręce, z mężem nigdy tego nie robiliśmy. Czułam się... inaczej, takie dziwne motylki miałam w brzuchu i jakbym była o kilka lat młodsza... nigdy nie zaznałam tego uczucia...eh, to minie, niech tylko mnie zapłodni...
    
    - Byłaś zajebista, zrobiłaś ...
«12...6789»