1. Obrazy (I)


    Data: 20.10.2021, Kategorie: Klasycznie, horror, Fantazja Autor: Wampirzyca8777

    ... której doszli, stanęła otworem. Chłopak chwilę grzebał w stosie słoików i podał jej dużą teczkę.
    
    - Weź to na przechowania, ale bądź ostrożna.
    
    - Co to?
    
    - Po prostu to weź. Ja muszę zniknąć na jakiś czas.
    
    - O co tu chodzi?
    
    - Potem wszystko ci wyjaśnię. Teraz prędko. Znów pociągnął ją za rękę. Tym razem droga już się tak nie dłużyła. Wyszli na powierzchnię.
    
    - Proszę cię, przechowaj to. Odezwę się. - po czym szybko pobiegł.
    
    - Zaczekaj! – Krzyknęła Kaja, ale chyba już jej nie słyszał.
    
    W następnych dniach chłopaka nie było na ławce. Ani nigdzie indziej. Otrzymany od niego oraz schowała pod ścianą. Nadszedł piątek. Dzień, w którym można odetchnąć. Kaja siedziała w wynajętym pokoiku czekając na przyjaciółkę. Olka jak zwykle się spóźniała. W końcu usłyszała pukanie do drzwi. Bez namysłu otworzyła drzwi i zamarła. To wcale nie była jej koleżanka, ale łysy i kapelusznik.
    
    - Dobry wieczór – powiedział łysy
    
    - O co chodzi? - odpowiedziała Kaja siląc się na obojętny ton.
    
    - Podejrzewamy, że zna się pani dobrze z Kasjanem.
    
    - Więc tak ma na imię – Pomyślała Kaja, znów klnąc na swoją naiwność.
    
    - Ta się składa, że współpracujemy – dodał kapelusznik.
    
    - Widziałam jak współpracujecie. - powiedziała Kaja opryskliwie – Proszę stąd odejść, bo zawołam policje!
    
    - Tak wiemy, że umie pani donośnie wołać – perliście zaśmiał się łysy. W tym śmiechu było coś niepokojącego.
    
    - Oczywiście, przepraszamy, że niepokoimy o tak późnej porze. Niemniej jednak ...
    ... poszukujemy pewnego przedmiotu. Gdyby miała pani o nim jakieś informacje, proszę o telefon. – wręczył jej świstek papieru z wypisanymi cyframi.
    
    - Czego konkretnie panowie szukają?
    
    - Czegoś... wyjątkowego – dodał łysy – może być to Pocztówka, obraz, fotografia... coś takiego w każdym razie.
    
    Przy tym słowie Kaja wzdrygnęła się, a łysy przeszył ją spojrzeniem. Miał niemożliwie niebieskie oczy.
    
    - Dokładnie. Prosimy o informacje, gdyby pani czegoś się dowiedziała. Dobranoc.
    
    - Dobranoc – pożegnał się łysy.
    
    Kaja zamknęła za nimi drzwi. Wyjęła spod łóżka obraz i długo w niego się wpatrywała. Z zamyślenia wyrwało ją pukanie do drzwi. Tym razem była to Olka. Wpadła odstrzelona jak co weekend. Czarna obcisła sukienka spod której wystawały koronki pończoch. Niebieskie botki na niskim obcasie, które podkreślały jej długie i smukłe nogi oraz włosy w tym samym odcieniu.
    
    - Sorry za spóźnienie, musiała się wyszykować – zaczęła od wejścia. Wyjęła z torebki butelkę wina.
    
    - Co ty tak odwalona?
    
    - Lepiej powiedz czemu ty jeszcze nie gotowała. Miałyśmy przecież dzisiaj iść na imprezę wydziału rzeźby. Chłopaki nas zaprosili.
    
    - Ja jednak odpuszczę.
    
    - Cfo ty mfwisz?- powiedziała Olka z korkiem w ustach. Został na nim czerwony ślad szminki.
    
    - Nie rozumiem.
    
    - Nie możesz mi tego zrobić. Potrzebuję skrzydłowej. Czaję się na Marcina ze scenografii.
    
    - Serio nie mam ochoty.
    
    - Stało się coś? - zapytała Olka obrzucając koleżankę czujnym spojrzeniem.
    
    W tym momencie Kaja ...
«1234...7»