1. Obrazy (I)


    Data: 20.10.2021, Kategorie: Klasycznie, horror, Fantazja Autor: Wampirzyca8777

    ... pusta. Uświadomiła sobie, że to pierwszy raz od wielu miesięcy kiedy go nie spotkała. Usiadła. Wtedy dostrzegła go po drugiej stronie ulicy. Rozmawiał z dwoma nieprzyjemnie wyglądającymi typami. Jeden był wysoki i chudy, ubrany w szerokie spodnie, kapelusz oraz czarną jeansową kurtkę, drugi zaś ogolony na łyso w samym podkoszulku oraz bawełnianych spodniach. Chyba o coś się kłócili. Kaja ostrożnie podeszła bliżej.
    
    - Wyglądasz jak pedał i zachowujesz się jak pedał – mówił powoli łysy. Sposób jego wysławiania się całkowicie kontrastował z prymitywną fizjonomia.
    
    - Albo dasz nam to czego chcemy, albo pożegnasz się z tym światem – dodał ten w kapeluszu
    
    - Albo i wszystkimi światami – Dodał z uśmiechem łysy.
    
    - Nigdy tego nie znajdziecie bez mojej pomocy. Proszę, zabijcie mnie, a brama na zawsze pozostanie zamknięta.
    
    - Ciekawe co powiesz, gdy będę kroił ci kutasa na plasterki – facet w kapeluszu złapał chłopaka za koszulkę, a z kieszenie wyciągnął nóż. Kaja postanowiła interweniować. Momentalnie wydarła się tak, że wszyscy okoliczni przechodnie musieli zatkać uczy. To akurat umiała robić bardzo dobrze.
    
    - Zostawcie go – krzyknęła do mężczyzn. Nie wydali się przejęci, co lekko wytrąciło ją z pewności siebie, która jeszcze przed chwilą tak bardzo w niej wezbrała.
    
    - Twoja dziewczyna? - zapytał ten w kapeluszu?
    
    - Wiesz, że mam ważniejsze sprawy niż dziewczyny.
    
    - Mówiłem, że pedał – zaśmiał się łysy perlistym śmiechem.
    
    - W razie czego wiesz gdzie nas szukać ...
    ... – rzucił kapelusznik po czym puścił chłopaka, a zbiry oddaliły się.
    
    - Nic ci nie jest? - zapytała Kaja.
    
    - Boże, dlaczego to zrobiłaś? Po co z nimi rozmawiałaś?
    
    - Przecież nie rozmawiałam. Widziałam, że potrzebujesz pomocy.
    
    - Sam bym sobie poradził.
    
    - Tak, z pociętą mordą i kutasem w plasterkach. Chciałam tylko pomóc, tak?
    
    - Boże jak ty nic nie rozumiesz?
    
    - Wiesz co, jesteś zwykłym zarozumiały bucem! – wyrwało się Kai. - Spierdalaj. Nie machaj do mnie nigdy więcej.
    
    - Co teraz? Co teraz? - Chłopak rzucał to w przestrzeń. Kaja przestraszyła się czy jest on normalny. Chłopak spojrzał na nią czujnie.
    
    - Naprawdę chcesz mi pomóc?
    
    - Teraz to już nie wiem - odpowiedziała z przekąsem.
    
    - Nie masz wyjścia – powiedział i chwycił ją za rękę.
    
    - Ej, gdzie mnie prowadzisz?
    
    - Zobaczysz.
    
    Szybko szli poprzez podwórka, o których Kaja nie miała pojęcia, że istnieją. A przecież były w samym centrum miasta. Po niedługim marszu doszli na tyły jednej z kamienic. Chłopak pchnął drzwi do piwnicy.
    
    - Chyba nie myślisz, że tam z tobą wejdę. – zaprotestowała Kaja.
    
    - Nie ma czasu na pytania. – Chłopak pociągnął ją za sobą.
    
    W tym momencie wiedziała, że coś jest nie tak. Bała się jednak drażnić psychola. Długą drogę przez ciemne korytarze pluła sobie w brodę za swój brak asertywności. Poza tym zawsze podobają jej się jacyś dziwni kolesie. Wbrew sobie przypomniał jej się były chłopak. Nieznajomy puścił jej rękę i zrobił w powietrzu nieokreślony znak. Krata, do ...
«1234...7»