1. Ambulans


    Data: 19.09.2021, Autor: andrewboock

    ... męskich obcasów na asfalcie.
    
    - Boże! - wrzasnął mężczyzna dysząc.
    
    - Prze...
    
    - Nic ci nie jest? - zapytał się pochylając się nad nią. Zasłonił własnym ciałem blask reflektorów.
    
    Marta zerknęła na mężczyznę mrużąc oczy, które z powrotem przyzwyczajały się do ciemności. Dostrzegła potężną sylwetkę w białej koszuli, która była rozpięta do połowy. Jego klatka piersiowa była bujnie owłosiona, a szerokie ramiona objęły ją i uniosły. Jej drobna osoba nie sprawiła problemu mężczyźnie, który odwrócił się w stronę światła. Ponownie została oślepiona, ale tym razem jej wzrok powoli przyzwyczajał się do jasności. Dostrzegła kolejne szczegóły wyglądu jej wybawiciela. Nosił dobrze przystrzyżoną brodę i posiadał okrągłą pulchną twarz. Uśmiechnął się do niej troskliwie, gdy napotkała spojrzenie niebieskich oczu, które wywołały w niej uczucie bezpieczeństwa. Mężczyzna pachniał potem wymieszanym z mocną wodą kolońską. Ten zapach skojarzył się jej z ojcem, który zawsze ją obejmował nawet gdy stała się dorosła.
    
    - Ma panienka szczęście, że zatrzymaliśmy się na czas - powiedział spokojnie pochodząc to tyłu samochodu.
    
    Marta obrzuciła go spojrzeniem nie mogąc uwierzyć. Tylnie drzwi busa otworzyły się i był on w pełni wyposażoną karetką pogotowia. Zamrugała zdziwiona patrząc na białe przenośne łóżko, które stało złożone na podłodze. Mężczyzna delikatnie położył ją na twardym materacu. Gdy jej kostka dotknęła materiały poczuła ból w całym ciele i syknęła pochylając się by ją ...
    ... zobaczyć.
    
    Obcas był złamany, a sama podeszła prawie ześlizgnęła się z jej nogi. Stopa była wykrzywiona do środka, a na skórze pojawiły się fioletowo-czerwone plamy. Opuchlizna była potężna i wydawało jej się, że stopa powiększyła się kilka razy.
    
    - Wygląda to całkiem nieźle - powiedział mężczyzna uśmiechając się do niej.
    
    - Kurwa - syknęła przez zaciśnięte zęby odwracając wzrok od nieprzyjemnego widoku swojej stopy. - Przepraszam... ale dopiero teraz...
    
    - Gorzej boli? - dopowiedział za nią. - Spokojnie mam tu coś co ci pomoże zapomnieć o bólu.
    
    Brodaty mężczyzna w białym fartuchu odwrócił się i zaczął grzebać w torbie, która ewidentnie była torbą lekarską taką jak z filmów. Uśmiechnął się do niej nabijając precyzyjnie małą fiolkę na długą igłę. Zassał przezroczysty płyn do środka wraz z kilkoma bąblami powietrza. Uniósł strzykawkę na wysokość oczy i nadusił. Mały strumień wystrzelił z igły pozostawiając na jej powierzchni kilka grubych kropel. Marta obserwowała go nie mogąc uwierzyć, że posiada tak zręczne ruchy, gdy jego dłonie przypominają ogromne bochenki chleba, a palce grube parówki.
    
    - To ci uśmierzy ból panienko - powiedział łagodnie nacierając wnętrze ramienia spirytusem.
    
    - Dziękuje panu, ale możecie mnie zawieść do domu? - zapytała słabym głosem.
    
    - Zaraz ruszamy! - powiedział drugi mężczyzna, mający dużo młodszy głos od swojego towarzysza, zasiadający na kierownicą. - Pani powie tylko gdzie?
    
    Kierowca odwrócił uwagę i poczuła piekące ukucie w wewnętrzną ...
«1234...»