1. Ambulans


    Data: 19.09.2021, Autor: andrewboock

    Andrew Boock
    
    Ambulans
    
    Marta stawiała ostrożnie stopy na zniszczonym poboczu drogi prowadzącej do jej domu. W duchu przeklinała rodziców, że wyprowadzili się z centrum na przedmieścia, skąd wszędzie było daleko. Nie znosiła wracać wieczorami po tych wszystkich historiach jakich się naczytała w Internecie. Szalejący gwałciciel terroryzujący kobiety z przedmieść miasta.
    
    Ona stanowiła idealny cel!
    
    Seryjny morderca szukający nowej ofiary dla połechtania swojej chorej wyobraźni.
    
    Piękny cel!
    
    Grupa pijanych niewyżytych nastolatków obserwująca jej pośladki przed rzuceniem się i zaciągnięciem jej w krzaki.
    
    Rzuciła spojrzenie przez ramię w ciemność obawiając się prześladowców, ale nikogo nie ujrzała. Tylko nieprzeniknioną czerń, która ją otaczała. Czuła się zagubiona we własnej chorej wyobraźni. Prychnęła pogardliwie na swoje chore myśli o krążących zboczeńcach.
    
    Nagle podskoczyła i pisnęła cicho słysząc szmer obok. Serce w jej piersi zaczęło walić jak oszalałem, a ona przyspieszyła kroku modląc się, żeby nie był to psychopatyczny gwałciciel. Nie zdała sobie sprawy z tego, że nogi same poruszały się w morderczym biegu. Kiwała się komicznie na boki chwiejnie na wysokich obcasach. Zaczęła zwalniać kroku, ale było już za późno!
    
    Stanęła jedną nogą na grząskie pobocze, a obcas zanurzył się w ziemi. Drugi wykrzywił się do środka i usłyszała ciche chrupnięcie. Uśmiechnęła się myśląc, że zniszczyła buty warte majątek, ale jednak myliła się. Potężny ból zaczął ...
    ... promieniować z prawej kostki, która był wykrzywiona pod nienaturalnym kątem. Dziewczyna straciła równowagę przewracając się prosto w mokrą trawę przy poboczu. Poczuła zimne krople spływające po jej gołych nogach, które bolały ją od tańców w klubie. Przekręciła obolałą stopę i od razu tego pożałowała. Fala nieprzyjemnego bólu napłynęła, gdy tylko lekko się poruszyła. Wrzasnęła w ciemność czując ponowne cicha chrupnięcie.
    
    Nagle zamilkła przypominając poruszenie się krzaków kilka metrów za nią. Spojrzała w ciemność i wytężyła wzrok pragnąc dostrzec zbliżającego się oprawcę. Serce zaczęło bić szybciej, a zraniona kostka pulsować bólem, który paraliżował jej ruchy. Podparła się i wychyliła głowę w przód starając dostrzec jakiś ruch w ciemności.
    
    Nikogo tam nie było!
    
    Leżała na poboczu całkiem sama z skręconą kostką nie mogąc się ruszyć, gdyż najdrobniejsze szarpnięcie potęgowało ból. Zastygła w miejscu myśląc gorączkowo. Telefon!
    
    - Świetnie - szepnęła przez zaciśnięte zęby.
    
    Kurwa! Że też ten telefon musiał się rozładować w klubie!
    
    Poczuła, że materiał jej mini spódniczki przesiąka wodą. Nieprzyjemny chłód uderzył w jej pośladki wywołując zimno w całym ciele, oprócz kostki, która pulsowała bólem i puchła. Przynajmniej mi w nogi ciepło, pomyślała ironicznie.
    
    Próbowała się podnieść ale również okazało się to złym pomysłem. Podparła się rękoma i uniosła się, lecz kostka nie dała o sobie zapomnieć. Zalała ją gwałtowna fala bólu, która przypominała wbijającą się grubą szpilkę ...
«1234...»