1. Razem przyjemniej


    Data: 26.07.2021, Kategorie: BDSM Brutalny sex Sex grupowy Autor: TomaszInW

    ... dzięki temu piorunująca!
    
    Otóż, gdy tak szli uliczkami w pobliżu warszawskiej Zachęty i rozmawiali między sobą po cichu o przyjemnych rzeczach, o strojach przechodniów lub o tym na co mieliby ochotę wieczorem, w pewnym momencie minęli przystojnego mężczyznę w okularach. Błażej zagaił Beatę, czy spodobał jej się przechodzień. Ta zaśmiała się i powiedziała:
    
    - Ciekawe jaki jest, gdyby poznać go bliżej?
    
    Na co Błażej zaśmiał się odpowiedział: "On za to może być ciekawy jak Ty wyglądasz nago. Może chcesz mu się pokazać?".
    
    Hmm… Czemu nie? - zaśmiała się i poszli dalej.
    
    Mężczyzna wszedł między dwa stojące prostopadle do murów na wolnodostępnym parkingu busy. A para poszła niespiesznie dalej. Po jakimś czasie wrócili i kiedy przechodzili obok samochodów, okazało się, że nieznajomy nadal między nimi stoi. Błażej, zanim Beata zdążyła ukryć zaskoczenie widokiem nieznajomego mężczyzny, nagle przytrzymał ją od tyłu za ramiona, popchnął między auta i szybkim ruchem rozchylił poły jej płaszcza, tak, że stała właściwie całkiem naga (poza sandałami na obcasie) przed obcym mężczyzną. Za sobą miała tylko Błażeja i płaszcz. Przed sobą nieznajomego, w którego kroczu ewidentnie zaczynał pęcznieć penis. Czuła się zawstydzona. Poza wstydem czuła jednak też podniecenie. Z wrażenia lekko ugięła nogi, a jej ręce, trzymane przez kochanka, nie wiedziały co zrobić, żeby zakryć piersi i krocze. Dłonie starały się zasłonić sutki. Zrobiła się o wiele bardziej mokra niż na początku ...
    ... spaceru...
    
    Mężczyzna lekko uśmiechnął się i trochę staroświecko zagaił coś w stylu: "Dzień dobry, widzę mamy tu bezwstydną rozpustnicę. Zdaje się, że ma na coś ochotę, ale wstydzi się poprosić. Nie szkodzi, nauczymy ją prosić o zaspokojenie pragnień". Kiedy to mówił podszedł do Beaty i bezczelnie zaczął macać jej piersi. Beata bała się, że w końcu któryś z przechodniów zauważy co się dzieje. Pocieszała się, że od tyłu chronił ją Błażej, a od przodu zasłaniał nadal nieznajomy i ściana. Po bokach stały busy. Trochę się szarpała, ale właściwie to nie protestowała. Nie użyła kodu, ustalonego na wypadek różnych sytuacji z kochankiem (używali go podczas seksu, żeby przerwać grę, np. gdy jakaś zabawa zbytnio przekraczała bezpieczne dla nich granice).
    
    Domyśliła się, że nieznajomy nie był obcy dla Błażeja, ale cień wątpliwości nadal siedział w jej głowie. Nie raz opowiadała mu o swoich fantazjach erotycznych, może jednak tym razem wszystko było na żywioł?
    
    Tymczasem nieznajomy nadal dotykał nagą Beatę, pieścił piersi i zaczął schodzić niżej, zaczął masować jej krocze. Rozluźniła się. Błażej uwolnił z płaszcza jej ręce. Teraz stała całkiem naga, tylko nogi uginały jej się z rozkoszy. Na szczęście Błażej ją podtrzymywał za łokcie, a ona opierała się na nim plecami. Nieznajomy zszedł już całkiem nisko z zaczął lizać jej cipkę. Nie zauważyła jak Błażej wyjął z kieszeni przygotowany wcześniej sznur. Poczuła to dopiero, gdy wiązał jej z tyłu łokcie. Czy ona ma teraz stać naga na ulicy ze ...
«1...3456»