1. Moja żona i Sławek. 12


    Data: 19.07.2021, Kategorie: BDSM Hardcore, Autor: ---Audi---

    ... było treningu, co tam, rano musiałem wstać do dzieci, ale zadzwoniłem awaryjnie po opiekunkę, i sprawa załatwiona. Moja rano uciekła z domu, a niech spierdala, kurwa jebana, poszła z gachem, który dał jej kasę i dobrze wyruchał. Kasę... gdyby los powiedział jaka kasa przeleci jej koło nosa... widzę, że nie tylko mnie los rucha w dupsko...ha, ją to nawet naprawdę... ha ha. Zobaczymy jak to się skończy, jak trzeba będzie to gnoja zabiję...albo nie...załatwię go jak ścierwo... los nierychliwy, ale sprawiedliwy...
    
    Pojechaliśmy do knajpy, oglądali, Otto to najbardziej rządził się w kuchni, pouczał kucharza i powiem, chłop znał się na fachu, kucharz trochę łapał niemiecki i tylko kiwał głową, siedzieliśmy do wieczora, potem znowu do domu i picie do rana... nie mam kondycji, odpadłem dość szybko, znowu podobno się śmiali. Moja nie wróciła na noc. Rano oni już wyszykowani, a ja trup...ale powoli...
    
    - A gdzie twoja żona Robercik, nie robi śniadania mężowi...?
    
    - A nie wkurwiaj mnie od rana...sam zawsze robiłem, nawet jej, i dzieciom, teraz pani mi pomaga, ale w domu, to ja robię wszystko...
    
    - Jesteś głupi, zwyczajnie głupi... babie to trzeba wpierdolić, a jak nie posłucha, to jeszcze bardziej wjebać, jak raz nie walniesz to pomyśli, że święto...
    
    - W Polsce baby są inne, oglądają telewizję i się uczą, że KURWA nic nie muszą...a facet to dodatek do torebki, który możesz zmienić kiedy chcesz...
    
    - Przyjacielu, przyślemy ci kobietkę, Ukrainkę, która ogarnie ci dom, ...
    ... dzieciaki i pomoże...
    
    - Nie chcę...
    
    - Przyślemy, to porządna dziewczyna, robi w kuchni w moim lokalu, nie zawiedziesz się...
    
    W obiad zbieraliśmy się do knajpy. ale dostałem telefon od mojego magazyniera - kierownika sali...
    
    - Szefie, kiedy Pan będzie...?
    
    - Niedługo, a co ?
    
    - Przyjechali ci, co ich szef nie lubi, a mamy lokal prawie pełen...
    
    - Jedziemy już...
    
    Wytłumaczyłem Mahmedowi po cichu kogo możemy spotkać, zrozumiał, coś powiedział do Borysa i Jurgena, a ci do mnie...
    
    - Kiwnij tylko kiedy i się odsuń, bo jesteśmy zamaszyści ...i się zaczęli śmiać...
    
    Znowu telefon...
    
    - Szefie oni się awanturują z gośćmi...to znaczy ze Sławkiem i jego ojcem...
    
    - A co on tam robi ?
    
    - Mają dużą imprezę, coś oblewają, jest też Pańska żona...
    
    Powiedziałem Mahmedowi, chłopaki aż się nagrzali... prawie już parkowaliśmy, z przodu lokalu, dla najlepszych gości, miałem wydzielone miejsca, nasze bryki wyglądały zjawiskowo, a gdy wysiedliśmy...to było coś...
    
    Wchodzimy na salę. oczywiście mój stolik czeka... siadamy się...
    
    - Szefie, szefie...
    
    - Co tam ?
    
    Kłócili się, a potem Pańska żona powiedziała, że wszystko załatwi i poszli z nią do sali beżowej i się zamknęli...
    
    - O rzesz kurwa, w moim lokalu...
    
    W tym momencie podszedł do mnie Sławek...
    
    - Posłuchaj, mamy tu opanowaną sytuację, nic się nie dzieje, tylko nie rób scen...mam gości...
    
    Mówiąc to tylko patrzył na moich ludzi...
    
    - Posłuchaj, albo i nie...wypierdalaj w tym momencie, bo cię ...
«12...456...»