1. Sny, wspomnienia, nie widzę między nimi…


    Data: 04.07.2021, Kategorie: Fantazja skyrim, kraina snów, Autor: toadinthefog

    ... ciemność, było pożerane przez ich zmysły. Zapach, wibracja głosu, dotyk. Wszystko to działało jak afrodyzjak, wszystko to działo się jak w zwolnionym filmie. Jon podciągał spódnice barmanki, by odkryć, że nie ma pod sobą bielizny i jest tak wilgotna co on twardy. Podłechtało to niesamowicie jego męską dumę, nie tylko on czekał na to spotkanie z wytęsknieniem.
    
    W międzyczasie jej dłonie rozsznurowywały jego spodnie. Cały dzień chodziła, jakby wstąpił w nią zły duch. Wyczekiwała, kiedy wreszcie będzie mogła wymknąć się do ogrodu zakazanych przyjemności. Lubiła jego szorstkie dłonie, cieszyła się, że dzisiaj nie założył tej przeklętej zbroi – strasznie by trzeszczał, a i zimny metal nie sprzyjał miłosnym igraszkom. Pomimo ograniczonej widoczności jej dłonie wyczuły miły dowód podniecenia Jona.
    
    Chwile później mężczyzna podsunął swoją kochankę bliżej, wchodząc w nią płynnie dzięki drobnej pomocy niewiasty. Kochali się niespiesznie i cicho, delektując się każdą chwilą razem. Dwa splecione cienie łamiące tabu na cmentarzu obok Hali Umarłych. W tym momencie żadne z nich nie dbało o gniew przodków, obyczaje czy smoki.
    
    Dla niego była to modlitwa. W świątyni jej ciała wyznawał swoją miłość kolejnymi pchnięciami, a ona jak kapłanka wznosiła słodkie pomruki aprobaty. Dłonie Olafiny błądziły po jego torsie, udach, zalotnie ugniatały jej piersi. Jej zaplecione na jego biodrach uda wiązały mocniej niż jakiekolwiek znane mu przysięgi, jej wijąca się pod nim postać urzekała bardziej ...
    ... niż wszelkie krajobrazy, które widział. Za każdym razem pragnął jej bardziej, za każdym razem był gotów ofiarować jej więcej.
    
    Ona natomiast była modlitwą. Napięcie zbudowane przez wyczekiwanie tylko wzmacniało doznania. Jej nabrzmiałe usta i piersi domagały się pieszczoty, jej ogród rozkoszy domagał się wypełnienia. Uwielbiała to uczucie, gdy umieszczał swe dłonie na jej biodrach, zamykając ją w żelaznym uścisku. Uwielbiała patrzeć mu w oczy gdy, ta duma klanu Dzieciąt Wojny, powoli zatracała przez nią zmysły. Była jego tak jak on był jej. Kiedy próbowała powstrzymywać jęki, strzępkami świadomości myślała, że tylko to się liczy. Powoli tonęła w doznaniach.
    
    - Już nie taka silna Nordka – Powiedział Jon, w przypływie zasłużonej dumy. Było mu dobrze, wiedział, że jej także. Tak rzadko się do tego przyznawała, ale on i tak wiedział lepiej. Niemniej zdziwił się, kiedy Olafina odepchnęła się od murku tak, że oboje gruchnęli na ziemie. Okalający cmentarz mech zamortyzował hałas, ale nie ból uderzenia. Zasady gry uległy zmianie. Teraz on był pod spodem, ona na nim. Jego wypowiedź sprawiła, że straciła całkowicie nad sobą panowanie. Jutro Jon będzie albo martwy, albo nie będzie mógł chodzić.
    
    Przez chwile patrzyli sobie głęboko w oczy, po czym ona zsunęła nieco górną część swego odzienia, uwalniając jędrne piersi. Położyła dłonie na jego torsie i zaczęła go ujeżdżać. Był to jej druga ulubiona pozycja, która pozwalała jej nadawać tempo penetracji, a dłoniom jej kochanka dawała ...
«1234...7»