1. Elfia Nauczka cz.1


    Data: 24.01.2019, Autor: Princesska

    ... Nie postarałeś się jak należy.
    
    Niespodziewanie dla nich obu, z oczu oskarżonego o niesubordynację Mrocznego Lorda popłynęły rzęsiste łzy, kapiąc obficie na kunsztowne szaty Władcy.
    
    Zaraz potem jego ciało zadrżało spazmatycznie.
    
    - Panie wybacz mi! To się już nie powtórzy, przysięgam na Moc. Nigdy więcej Cię nie zawiodę. Wiesz jak bardzo Cię koch...
    
    Thranduil miał dość wymówek swojego pupilka.
    
    Niech sobie nie wyobraża że tak łatwo ugłaska mój gniew paroma słodkimi słówkami.
    
    - Widzę że szybko straciłeś rezon.
    
    - Panie, kiedy ja naprawdę nie...
    
    - ZAMILCZ WRESZCIE, BEZCZELNY SMARKACZU!
    
    I nie potrafiąc opanować się ani chwili dłużej wymierzył chłopakowi pierwszego klapsa.
    
    Musiał zrobić to dobrze, gdyż Vader jęknął głośno.
    
    Lecz jego mistrz nie był wcale pewien, czy jęk ten oznacza że bity czuje ból, czy też rozkosz.
    
    - Czyżby cię zabolało? Jesteś aż taki delikatny? Któżby przypuszczał...
    
    Możnowładca zaśmiał się krótko, poruszając głową i wprawiając w ruch swe wspaniałe blond kosmyki.
    
    Myślisz że nie wiem co kombinujesz? Już ja Cię znam, te wszystkie twoje napuszone, dumne pozy. Tylko zgrywasz twardziela...podczas gdy tak naprawdę...wystarczy jeden mój dotyk byś zmięknął jak kwiatuszek, mam rację?
    
    Westchnięcie musiało mu starczyć za całą odpowiedź.
    
    Na razie.
    
    - Tyci...byle nacisk...Maleńki, słyszałem o Tobie. O tych zabawnych plotkach.
    
    O tym że drażni Cię nawet drobniutki piasek...
    
    Dręczony Vader nie musiał widzieć twarzy swego ...
    ... pana by wiedzieć że promienieje satysfakcją płynącą z samego wypowiadania tych słów.
    
    - A może...może to wcale nie jest plotka, hm? Może to szczera prawda co powiadają.
    
    Już ja sprawdzę, mnie nie oszukasz. Za długo przechadzam się po niezliczonych światach. Świetnie znam się na twojej ludzkiej, pełnej słabostek rasie.
    
    Głos władcy stawał się coraz cichszy a jednocześnie śmielszy...
    
    Starożytny elf potrafił oczarować swego uniżonego sługę samym tylko upajającym tembrem.
    
    - Możesz zwieść wszystkich innych obdartusów, ale nie mnie, zrozumiałeś?
    
    Mnie, Thranduila z Sindarów, Króla Lindonu, Władcę Mrocznej Puszczy, syna Orophera.
    
    Radzę ci to dobrze zapamiętać.
    
    Odpowiedziało mu stłumione stęknięcie.
    
    - Za...zapamiętam, mój Panie.
    
    - Grzeczne maleństwo...- zamruczał nieśmiertelny Imperator, wymierzając po kolei cztery bardzo silne klapsy.
    
    - Wybacz. Mam ciężką rękę.
    
    - Wiem. Książę Legolas mi się skarżył.
    
    - Tak? Coś podobnego.
    
    Zamierzał kontynuować i bić jeszcze dotkliwiej, kiedy nagle poczuł...
    
    - Oho. A co my tu mamy ciekawego?
    
    Czyżby już Ci stanął? Nie wierzę...ledwo Cię dotknąłem. Aż tak Cię podniecam, ja, Twój umiłowany władca? W takiej karze masz upodobanie...
    
    Cesarz zaśmiał się tak donośnie że aż echo odbiło się od niebotycznie wysokich ścian pałacu. A gdy odezwał się ponownie, głos wydobywający się z jego ust wprost ociekał złośliwością.
    
    - Rozczarowałeś mnie, lordzie. Wypadasz z formy...Może powinienem zacząć szukać sobie kogoś ...
«1234...8»