1. Eeeech!


    Data: 21.06.2021, Autor: 0bi1

    ... pieści swoją myszkę, najpierw paluszkami, a potem wsuwa w nią wibrator, ale powstrzymałem się, oszczędzając amunicję dla pani Edyty. Bo Dolores zasugerowała, żeby oprócz opowiadania pozostawionego dla sprzątaczki na ekranie, dołożyć jeszcze coś od siebie. Coś, co dzisiaj tak bardzo pobudziło jej wyobraźnię.
    
    Wieczorem nie mogłem zasnąć, myśląc czy nie przestraszę pani Edyty swoim opisem. Może się zawstydzi i spłoszona już nie podąży dłonią w kierunku wilgotnej muszelki? Może uzna mnie za zboczka, podglądacza, onanistę, za zwyrodnialca ukrywającego się pod zasłoną garniturowca? Ale z drugiej strony – przecież masturbacja jest zupełnie naturalną potrzebą – taką samą jak jedzenie, picie, czy wydalanie. Wszyscy to robią. Albo robili. I tylko w wyniku umowy społecznej jedzenie i picie nie są sprawami wstydliwymi, a wydalanie i masturbacja tak. Szeroki uśmiech wyrósł na mojej gębie, na skutek wyobrażenia sobie świata, gdzie można się bawić swoimi genitaliami w miejscach publicznych, albo na imprezie u znajomych, w pracy, w kinie, na koncercie, w autobusie lub pociągu, na plaży, w urzędzie, w markecie itd. Przychodzi ci ochota – wyciągasz penisa i trzepiesz. Petarda!
    
    Albo ekspedientka w sklepie mówi – proszę chwilę poczekać, bo muszę to zrobić. I sięga dłonią pod bluzeczkę, ugniatając pierś nieskrepowaną biustonoszem, a drugą w majteczki, głaszcząc szparkę i wsuwając głęboko paluszki. Jesteś klientem, ale podnieca cię ten widok, więc też wyciągasz berło i marszczysz skórę aż do ...
    ... widowiskowej erupcji. Zbryzgałeś ladę – trudno. Wyjmujesz chusteczki i sprzątasz. Potem już zaspokojeni kończycie transakcję. I nikogo nie bulwersuje takie zachowanie, bo dla wszystkich jest to naturalne. Marzenie … Ale byłoby ekstra!
    
    Jednak zasnąłem. Śniła mi się Megan Montaner – przecudnej urody hiszpańska aktorka i modelka. Leżała obok mnie, naga, przytulona piersią do silnego, męskiego ramienia, powoli i zmysłowo kreśląca delikatnymi paluszkami kółka wokół moich sutków, bawiąca się włosami porastającymi gęsto klatę i brzuch. Czasem zapędzała się niżej, gdzie zmieniał się charakter porostów, z delikatnych i prostych, na sztywne, kręcone i o wiele dłuższe. W rzeczywistości takich nie mam, bo irytują mnie wkręcając się boleśnie pod napletek, więc mając do wyboru wyciąć napletek, czy włosy, wybrałem to drugie – mniej inwazyjne. Przycinam je maszynką do strzyżenia na długość około centymetra. Dzięki temu moje okolice intymne wyglądają na zadbane, nie wspominając o dodatkowym efekcie optycznym – penis wydaje się większy. Nie żebym miał powody do narzekania, ale tego nigdy zbyt wiele.
    
    Kiedyś goliłem wszystko na łyso, ale po pierwsze – do takiej fryzury należałoby depilować całe ciało, co wydaje mi się mało męskie, a po drugie – podczas bzyków, dziewczyny narzekały na kłucie odrastających włosów. Trzeba by było golić się non stop. Dlatego wypracowałem pewien kompromis – strzyżenie zamiast golenia. Nie ma wtedy łysych placów wśród ogólnego owłosienia ciała, a penis znajduje ...
«12...456...10»